Rynek młodych, innowacyjnych spółek łapie oddech. Znaczący spadek finansowania VC względem pandemicznych szczytów jest faktem, ale branża wraca do poziomów, z którymi mieliśmy do czynienia jeszcze kilka lat temu. A więc na właściwe tory. Z najnowszych danych Atomico wynika, że w Europie do start-upów popłynęło w tym roku 45 mld dol., a to o 18 proc. więcej niż w 2020 r. Magnesem dla inwestorów w tych trudnych czasach okazała się dynamicznie wzbierająca przedsiębiorczość Europejczyków. Jak wskazuje Atomico, mamy więcej specjalistów w sektorze technologii niż USA, a baza talentów w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosła z 750 tys. do aż 2,3 mln. Efekt? Na kontynencie jest już 4 tys. spółek technologicznych na etapie wzrostu (z ang. growth stage), które mają potencjał osiągnąć międzynarodowy sukces, a część z nich zasilić przyszłe grono tzw. jednorożców (start-upów wycenianych na co najmniej 1 mld dol.).
Stary Kontynent wyszedł z kryzysu obronną ręką
Mimo takiego spojrzenia na rynek nie można popaść w hurraoptymizm. Sytuacja na rynku inwestycji wysokiego ryzyka w Europie i na świecie w br. była niezwykle trudna. Strumień pieniędzy dla start-upów wysechł. A – jak wynika z badań Atomico – w rundach przekraczających 100 mln dol. (tzw. megarundy) nastąpiło niespotykane wręcz hamowanie. Europa w 2023 r. doczekała się tylko 36 takich transakcji. O skali spadków może świadczyć porównanie z 2022 r., gdy doszło do 163 tego typu inwestycji, czy z rokiem 2021, gdy doszło do prawie 200 megarund. W konsekwencji – choć, jak zapewniają analitycy, poziom „suchego prochu” (z ang. dry powder), czyli pieniędzy czekających na potencjalne inwestycje, sięgnął rekordowych poziomów – na Starym Kontynencie od początku roku narodziło się zaledwie siedem jednorożców.
Liczba „dry powder” i poprawa koniunktury może jednak napawać nadzieją, że najgorsze na rynku spółek technologicznych już za nami, a popandemiczne spowolnienie odpuszcza. Prognozy na rok 2024 są wyraźnie lepsze. Przynajmniej dla europejskiego ekosystemu startupowego. Statystyki pokazują bowiem, że pod względem powstawania nowych innowacyjnych firm Europa przygoniła już (ilościowo) Stany Zjednoczone, a w ciągu najbliższych pięciu lat w naszym regionie spodziewanych jest co najmniej 25 tys. nowych spółek technologicznych. Zdaniem Simona Bumfreya z HSBC Innovation Banking UK, cytowanego w raporcie Atomico, to wszystko świetnie wróży branży na przyszłość i daje podstawy, aby liczyć na wyraźnie lepszy przyszły rok dla innowatorów.
Optymizm ten potwierdza badanie wśród funduszy venture capital – inwestorzy przewidują, iż wolumen transakcji w przyszłym roku wzrośnie względem 2023 r., a w najgorszym wypadku będzie na zbliżonym poziomie do tegorocznego. Tak wskazało aż 89 proc. ankietowanych (dla porównania w badaniu przeprowadzonym w 2022 r. odsetek wierzących w poprawę koniunktury był zdecydowanie niższy – wynosił ok. 66 proc.).
Zasypać przepaść
Choć do Europy napłynęło w br. stosunkowo najmniej kapitału wysokiego ryzyka, bo „tylko” 45 mld dol., gdy do Chin trafiło o 3 mld dol. więcej, a do USA aż 75 mld dol. więcej, to nie ma powodów do rozpaczy. Stary Kontynent jako jedyny bowiem odnotował w tym względzie wzrost wobec roku 2020 (o 18 proc.), podczas gdy Stany Zjednoczone zaliczyły 1-proc. spadek, a Chiny – aż 7-proc. tąpnięcie.