Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 20.04.2025 16:58 Publikacja: 25.07.2023 21:00
Foto: Adobestock
– Wedle stanu na 20 lipca złożono 11 495 wniosków o „Bezpieczny kredyt 2 proc.” – poinformowała Agnieszka Wachnicka, wiceprezes ZBP. – W tym czasie zawarto 233 umowy kredytowe i założono 379 tzw. kont mieszkaniowych. Oczywiście zainteresowanie pod względem zapytań jest znacznie większe. Wystarczy powiedzieć, że tylko jeden bank w ciągu pierwszych 20 dni przedstawił 40 tys. ofert dla swoich klientów – podała wiceprezes.
„Bezpieczny kredyt 2 proc.” może się przyczynić do znaczącego ożywienia na stagnacyjnym obecnie rynku hipotek. Ze względu na wysokie stopy procentowe i wysokie koszty pożyczania popyt na zwykłe kredyty mieszkaniowe w zasadzie się załamał. Według danych Biura Informacji Kredytowej w okresie największego dołka (na przełomie 2022 i 2023 r.) banki sprzedawały raptem po ok. 6,5 tys. kredytów hipotecznych miesięcznie. Od marca można mówić o lekkim odbiciu, ale w czerwcu br. Polacy zawarli jedynie 11,3 tys. umów (dla porównania: w niektórych miesiącach 2021 r. było to nawet 25 tys. umów).
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom działania amerykańskiej administracji w erze Trump 2.0 wyraźnie różnią się od tego, co działo się w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Firmy notowane na warszawskiej giełdzie chętnie posiłkują się skupem akcji, dostrzegając w nim korzyści zarówno dla siebie, jak i akcjonariuszy.
Teorii mających wyjaśniać wzrost rentowności długu widoczny w ostatnich dniach jest wiele. Część analityków podejrzewa, że za wyprzedażą mogą stać Chiny. Władze Państwa Środka zdecydowały się na handlowy odwet na USA, podnosząc swoje karne cło do 84 proc.
Z jednej strony mamy spowolnienie gospodarcze wywołane szokiem, a z drugiej strony wzrost cen towarów w wyniku ceł. Fed staje tym samym przed trudnym wyzwaniem – przyznaje Tomasz Korab, prezes Eques Investment TFI.
Najcenniejszy jest tzw. klient relacyjny, którego – jak się okazuje – ciężko jest dziś zdobyć. Dla sektora bankowego stanowi to pewien problem. Dla samych konsumentów bankowa rywalizacja o ich względy jest raczej korzystna.
Jeszcze chwilę potrwa, zanim wskaźnik referencyjny WIBOR zniknie z rynku. Nowy indeks POLSTR ma zacząć być, co prawda, publikowany w II kw. tego roku, ale w ofercie bankowej pojawi się znacznie później.
Brak konkurencyjnej wojny o lokaty źle wróży naszym oszczędnościom w obliczu oczekiwanego spadku stóp procentowych. Można się spodziewać, że banki będą jeszcze szybciej ciąć i tak już niskie oprocentowanie depozytów.
Niemiecki urząd antymonopolowy wydał w poniedziałek zgodę na zakup przez włoską grupę UniCredit niemal 30 proc. akcji Commerzbanku, właściciela mBanku.
Sprzedaż obligacji detalicznych utrzymuje się nadal na wysokim poziomie. Niebawem oferta może się pogorszyć.
Według najnowszego raportu PayPo „Polak na zakupach z BNPL” aż 52 proc. ankietowanych rezygnuje z zakupów w sklepach internetowych, które nie oferują opcji płatności odroczonych, przy czym 34,9 proc. z nich przyznało, że zdarzyło im się to wielokrotnie.
Stawki WIBOR, jak i kontrakty FRA, lecą na łeb na szyję. Dla kredytobiorców oznacza to niższe raty nawet wcześniej, niż RPP obniży stopy procentowe.
Program dopłat do kredytów z nowym zwrotem. Ale rynek więcej wagi przykłada do wolty prezesa NBP w sprawie stóp procentowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas