#WykresDnia: Rosyjska ropa z rabatem

Rosja jest zmuszona sprzedawać swoją ropę Ural z 50-proc. rabatem, ceny spadają do 37,8 USD za baryłkę.

Publikacja: 10.01.2023 09:16

#WykresDnia: Rosyjska ropa z rabatem

Foto: Andrey Rudakov

Foto: parkiet.com

Flagowa rosyjska ropa naftowa jest sprzedawana za mniej niż połowę międzynarodowych cen – i znacznie poniżej limitu nałożonego przez Grupę Siedmiu – w następstwie sankcji wymierzonych w dochody Kremla ze sprzedaży ropy.

Według danych dostarczonych przez Argus Media krajowa ropa Urals, znacznie większy strumień eksportowy niż jakakolwiek inna ropa sprzedawana przez Rosję, kosztowała w piątek 37,80 USD za baryłkę w bałtyckim porcie Primorsk. Globalny benchmark Brent osiągnął tego samego dnia poziom 78,57 USD.

Trudno przewidzieć, jak Rosja zareaguje na tak niskie poziomy cen. Z jednej strony potrzebuje wszystkich dochodów, jakie może uzyskać, aby sfinansować wojnę w Ukrainie. Jednak zbytnie schodzenie może skłonić Moskwę do ograniczenia produkcji, czego nie wykluczała w przeszłości.

Europa była jednym z największych odbiorców rosyjskiej ropy naftowej, a rosyjscy dostawcy ropy nie mogą teraz korzystać z zachodnich usług żeglugowych i ubezpieczeniowych, chyba że zgodzą się na przestrzeganie mechanizmu limitów cenowych.

Rosji trudno było poradzić sobie z tymi przeciwnościami: przychody kraju z eksportu ropy spadły o 15 milionów dolarów w ostatnim tygodniu 2022 roku, a jest tylko kilku głównych nabywców rosyjskiej ropy z lewej strony, a mianowicie Chiny, Indie i Turcja, poinformował Bloomberg.

Ci klienci byli również w stanie uzyskać większe rabaty na ropę, ponieważ Rosja stara się zastąpić europejską sprzedaż ropy. Rosja sprzedawała ropę poniżej pułapu cenowego do Indii, a co najmniej jeden transport ropy został sprzedany do Chin po 68 USD za baryłkę, tuż powyżej pułapu cenowego.

Prezydent Władimir Putin nazwał pułap cenowy „głupim” i podkreślił odporność rosyjskiej gospodarki, chociaż jej bank centralny ostrzegł, że ostatnia runda sankcji była nowym szokiem gospodarczym dla narodu. Szkody wyrządzone przez sankcje mogą nawet spowodować, że Rosja stanie się państwem upadłym lub rozpadnie się do 2033 r., zgodnie z niedawnym badaniem ekspertów.

Rosja odmówiła formalnego przestrzegania mechanizmu pułapów cenowych i zagroziła odwetem wobec każdego kraju, który go narzuci, na przykład poprzez ograniczenie wydobycia ropy o 700 000 baryłek dziennie. To, wraz z oczekiwanym spadkiem o 1 milion baryłek dziennie w wyniku unijnego zakazu, może spowodować, że ceny ropy wzrosną powyżej 100 dolarów za baryłkę, ostrzegł UBS.

5 grudnia Unia Europejska prawie całkowicie wstrzymała import ropy naftowej drogą morską z tego kraju, zabijając historycznie największy rynek eksportowy Rosji. Jednocześnie blok połączył się z uprzemysłowionymi krajami G-7 w narzuceniu limitu cen rosyjskich dostaw. Każdy, kto chce uzyskać dostęp do zachodnich usług – w szczególności standardowego ubezpieczenia branżowego, ale także szeregu innych rzeczy – może to zrobić tylko wtedy, gdy zapłaci mniewj niż 60 USD.

Kluczowym czynnikiem wpływającym na ceny był prawdopodobnie utracony rynek europejski, ponieważ umieścił Rosję na łasce niewielkiej puli dużych nabywców, w szczególności Chin i Indii. A ponieważ tankowce musiały płynąć tysiące mil dalej, aby dostarczyć ładunki z zachodnich portów rosyjskich do tych kupujących, koszty frachtu poszybowały w górę. To zmusiło do przecenienia ropy Urals, aby konkurować z dostawami z Bliskiego Wschodu.

Argus dostarcza dane do Międzynarodowej Agencji Energetycznej, doradcy krajów rozwiniętych, który monitoruje rosyjskie ceny dla G-7. Grupa dokonuje przeglądu swojego pułapu i od 5 lutego nałoży go również na rafinowane paliwa. Dane Argusa były również wykorzystywane w przeszłości, aby pomóc Moskwie obliczyć cła na eksport ropy.

Rosyjska ropa naftowa ESPO, nazwana na cześć rurociągu ze wschodniej Syberii, nadal notowana jest nieco powyżej pułapu, jak pokazują dane firmy Argus. Odległości związane z dostarczeniem jej do kupujących są znacznie krótsze, co prawdopodobnie ułatwia znalezienie tankowców gotowych przewieźć ją do pobliskich nabywców poza limitem narzuconym przez G-7.

Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Trump straszy, rynki się nie boją
Analizy rynkowe
Inwestorzy na rozdrożu. Kupować drogo czy uciekać?
Analizy rynkowe
Styczniowe gwiazdy. Co je czeka?
Analizy rynkowe
Czy warto postawić na przecenione akcje?
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Analizy rynkowe
Diagnostyka ruszyła z ofertą publiczną. Warto kupić akcje?
Analizy rynkowe
Przetasowania w portfelach OFE. Kto zyskał, a kto stracił?