Za nami najlepszy listopad w wykonaniu szerokiego rynku. WIG zyskał w ubiegłym miesiącu aż 19,4 proc., wrócił nad poziom 50 000 pkt, a w ujęciu intraday wyznaczył nowy szczyt covidowej hossy – 53 662 pkt. Otoczenie inwestycyjne było bardzo korzystne. Analitykom technicznym typującym spółki do naszego hipotetycznego portfela udało się wypracować wynik na poziomie 9,2 proc. To rezultat słabszy od benchmarku, ale dzięki zapasowi z poprzednich miesięcy wygrana w całym 2020 r. jest w zasadzie gwarantowana.
Bezpieczna przewaga
Mimo listopadowej przegranej skumulowana stopa zwrotu portfela technicznego wynosi po 11 miesiącach 81 proc. Szeroki rynek jest natomiast w analogicznym okresie 10 proc. pod kreską. Na 30 dni przed końcem rywalizacji przewaga 91 pkt proc. wydaje się na tyle bezpieczna, by oczekiwać ostatecznego triumfu. Zwłaszcza że w tym roku eksperci wykazują się bardzo dobrą intuicją. Na 11 typowań w siedmiu osiągali dodatni wynik, o średniej wielkości 11,8 proc. Co więcej, w ośmiu przypadkach eksperci pokonywali benchmark, i to z wyraźną nawiązką sięgającą średnio 10,9 pkt proc. W tym kontekście różnica w dorobku po 11 miesiącach jest całkiem uzasadniona.
Dwie strony medalu
W listopadzie WIG był od portfela o 10,2 pkt proc. lepszy. Gdy spojrzymy na skład poprzedniego zestawienia, to tę różnicę łatwo wytłumaczyć. Otóż w zestawieniu nie było głównych beneficjentów ostatniego odbicia, spowodowanego pozytywnymi informacjami o pracach nad szczepionką (m.in. Pfizer, Moderna) i zapowiadanymi przez niektóre kraje luzowaniami obostrzeń. Mam tu na myśli sektory bankowy, odzieżowy i paliwowy, których indeksy zyskały odpowiednio 39 proc., 34,7 proc. oraz 32,4 proc. W poprzednim portfelu było sześć spółek, z czego dwie reprezentowały sektor producentów gier. Tymczasem WIG.GAMES należał do grona słabszych indeksów sektorowych, zyskał w ubiegłym miesiącu tylko 2,6 proc. I to właśnie Ten Square Games był najsłabszym ogniwem listopadowego portfela. Jako jedyny odnotował stratę, i to niemałą, sięgającą bowiem 10 proc. Warto dodać, że na szerokim rynku GPW gorzej od niego zachowało się tylko 19 spółek. Z jednej strony zabrakło więc w zestawieniu liderów listopadowego rajdu, z drugiej nie zabrakło jego hamulcowych. Trudno jednak uznać zysk 9,2 proc. za dużą porażkę. Z sześciu spółek pięć przyniosło zysk. Trzy z nich nawet dwucyfrowy – PZU i CD Projekt zwyżkowały o nieco ponad 16 proc., a KGHM aż o 26,1 proc. Miedziowy gigant skorzystał na drożejących surowcach. Kontrakty na miedź na londyńskiej giełdzie wspięły się na siedmioletnie szczyty, a kurs lubińskiej spółki na poziomy niewidziane od 2012 r. (szczegóły na stronie obok). Typujący KGHM Bartosz Sawicki z TMS Brokers ma nowego faworyta na grudzień. I choć każdy analityk typuje niezależnie, jego zdanie podziela też dwóch innych ekspertów. Taka jednomyślność zdarza się w naszych zestawieniach bardzo rzadko.
Ostatnie wskazania
W typowaniu spółek do ostatniego w tym roku zestawienia wzięło udział ośmiu ekspertów od analizy technicznej. Trzech wskazało tę samą spółkę, otrzymuje więc ona wagę 37,5 proc. Jest to CD Projekt. Pozostała piątka ma w portfelu równe wagi wynoszące po 12,5 proc. Są to: Work Service, KGHM, Mercator, TIM i XTB. Datą bazową dla grudniowego portfela jest 30 listopada. Ceny zamknięcia tej sesji będą stanowić punkt odniesienia przy obliczaniu stóp zwrotu z akcji poszczególnych firm oraz benchmarku WIG, do którego się porównujemy. Uzasadnienie wyboru każdej spółki znajduje się poniżej. Każdy ekspert typuje niezależnie, na podstawie analizy technicznej. Zgodnie z wytycznymi Komisji Nadzoru Finansowego w naszej symulacji nie stosujemy zleceń stop loss i take profit, choć w praktyce inwestycyjnej zachęcamy do rozważenia ich stosowania.