– Mamy solidne fundamenty i dobrą płynność, część budowlana ma portfel zdrowych zamówień o wartości 1,9 mld zł. Naszym celem jest bezpieczne przeprowadzenie Unibepu przez kryzys, który niewątpliwie będzie, pytanie, jak głęboki – mówi prezes Leszek M. Gołąbiecki.
Czas wyczekiwania
– Na dziś wszystkie budowy w Polsce oraz na Białorusi, Ukrainie i w Norwegii prowadzone są bez większych zakłóceń, wydajność jest oczywiście mniejsza z uwagi na obostrzenia. Normalnie pracuje też fabryka domów modułowych w Bielsku Podlaskim – podkreśla Gołąbiecki.
Zdaniem menedżera wąskim gardłem w zakresie oddawania inwestycji w terminie mogą być dla całej branży odbiory – przez nadzór budowlany i stosowne instytucje. Pytanie również, czy Ukraińcy wrócą po swoich świętach do pracy na budowach w Polsce. Jeśli chodzi o skłonność do zawierania nowych kontraktów budowlanych, prezes relacjonuje, że w infrastrukturze nie widać problemów, w przemyśle – zależnie od branży. Część deweloperów mieszkaniowych odkłada inwestycje – ale z nich nie rezygnuje. Widoczne jest też oczekiwanie z rozstrzyganiem przetargów na inwestycje publiczne.
Grupa Unibep realizuje teraz siedem własnych inwestycji deweloperskich na 861 mieszkań, plan na 2020 r. zakładał rozpoczęcie sześciu kolejnych na ok. 950 lokali. – Będziemy podejmować decyzje w zależności od popytu i dostępności finansowania – mówi Gołąbiecki. W zeszłym roku Unidevelopment sprzedał ponad 700 mieszkań, o 41 proc. więcej rok do roku.
A co z dywidendą? Zysk spółki matki w 2019 r. wyniósł 16,6 mln zł, o 83 proc. więcej niż rok wcześniej. To po 77 gr na walor. – Analizujemy bieżącą sytuację rynkową i potrzeby finansowe spółki. Wszelkie rekomendacje będziemy przekazywać zgodnie z obowiązującymi wymogami prawa – mówi Gołąbiecki.