Nie może być innej oceny jak bardzo pozytywna. W kondycji i rozwoju banku odbija się kondycja gospodarki, powodzenia podmiotów kreujących przewagi konkurencyjne i dobrobyt. Przygotowania do wstąpienia do UE już były silnym impulsem wzrostu gospodarczego, w tym tak potrzebnych wtedy inwestycji zagranicznych.
Jako relatywnie duża gospodarka bardzo skorzystaliśmy na obecności w UE. Udało nam się ominąć rafy nadmiernej koncentracji w pewnych segmentach. Wspólny rynek stał się siłą napędową. Ważnym składnikiem cudu gospodarczego, którego beneficjentami nadal jesteśmy. Żadne rozwiązanie nie jest wolne od napięć i niepewności. Tak zresztą jak i UE nie jest wyłącznie konceptem gospodarczym, wspólnorynkowym. Na polu tego ostatniego nie ma wątpliwości, że jest to dla Polski bardzo korzystne. Dostęp do środków unijnych jest korzystny w nadrabianiu zapóźnień, jak każda jednak forma rozdawnictwa powoduje też napięcia i niedobre oczekiwania.
Dziś w ramach Unii winniśmy głęboko przemyśleć priorytety i preferencje generujące przewagi konkurencyjne w coraz bardziej dzielącym się świecie. Na wsparcie wszystkich nas stać nigdy nie będzie. To naturalne źródło napięć. Nie wszystkie propozycje i koncepty są, w mojej opinii, właściwe i wystarczające, długoterminowe.
Ale w każdej wspólnocie znoszą się interesy. Jesteśmy w takim tyglu. Nie możemy jednak mieszać obecnej niepewności kierunków strategicznych z korzyściami dla polskiego społeczeństwa w ciągu ostatnich 20 lat. Nasz bank operujący w ramach międzynarodowej grupy nie przewiduje ekspansji międzynarodowej. W Polsce mamy jeszcze mnóstwo do wykonania. Dobrze służyć szybko rosnącej gospodarce i silniejszemu finansowo społeczeństwu to już ambitne zadania.
Czytaj więcej
Zapytaliśmy prezesów największych przedsiębiorstw, jak oceniają skutki wejścia do UE. Zdecydowanie przeważają pozytywne opinie. Stabilność, przewidywalność, swobodny przepływ kapitału, towarów i osób, dostęp do dużego rynku oraz funduszy unijnych – to kluczowe plusy. Nie brak też jednak wyzwań związanych m.in. z przeregulowaniem i niedostosowaniem unijnych przepisów do polskich realiów.