To nie przeszkadza jednak w tym, że zmienność nadal pozostaje duża, co dobrze było widać w poniedziałek po południu. Indeksy na Wall Street powędrowały w górę (głównie dzięki lepszym nastrojom wokół spółek technologicznych), a dolar osłabił się, chociaż rynek dostał w ostatnim czasie sygnały, że scenariusz rychłych obniżek stóp przez FED może być nieco zagrożony.
Dzisiaj rano dolar odrabia jednak poniesione wczoraj straty. Amerykańska waluta zyskuje na szerokim rynku. Pośród walut G-10 najgorzej wypadają waluty Antypodów, korony skandynawskie, oraz funt - zmiany są jednak bardziej kosmetyczne. Stabilnie zachowuje się euro, chociaż dane o produkcji przemysłowej w Niemczech wypadły słabo (-0,7 proc. m/m), potwierdzając tylko, że problemy w największej gospodarce strefy euro, będą tylko narastać. Spokojnie (jak na ostatnie dni) jest też na rynku USDJPY. Nieco wyciszyły się emocje na kryptowalutach, chociaż raczej na krótko. Rynek spekuluje, że SEC najpóźniej jutro wyda zgody na utworzenie pierwszych funduszy ETF opartych o BTC.
EURUSD - bez rozstrzygnięć
Mimo poniedziałkowych wahań na EURUSD, technicznie sytuacja wiele się nie zmieniła. Popyt nie ma zbytnio siły, aby wybić się ponad opory przy 1,0980-1,1000. Teoretycznie można by przyjąć założenie, że podaż "wyczerpała" się w piątek w okolicach 1,0875, gdzie nieco niżej przebiega kluczowa w średnim terminie, linia trendu wzrostowego. Wtedy najbliższe dni powinny przynieść mocniejsze odreagowanie w górę. Brak siły na taki ruch, może jednak przełożyć się na to, że to podaż szybko przejmie kontrolę i w najbliższych dniach połamane zostałyby średnioterminowe wsparcia. Z punktu widzenia kalendarza makro, to dniem podwyższonej zmienności, powinien być czwartek.