Pod koniec ubiegłego tygodnia obserwowaliśmy dynamiczne cofnięcie na głównej parze walutowej. Niemniej przecena została szybko wstrzymana, a początek tygodnia przyniósł nieznaczne wzrosty kursu EURUSD. Notowania zdołały wrócić powyżej 1,09 USD, a biorąc pod uwagę długoterminowy trend wzrostowy, niewykluczony jest ponowny atak na strefę oporu przy 1,10 USD. Jeżeli strefa ta zostałaby pokonana, wtedy niewykluczone, że ruch w górę przyspieszy. Z kolei, aby myśleć o zmianie krótkoterminowego kierunku na spadkowy, notowania musiałby cofnąć się poniżej 1,0840, czyli minimów z piątkowej sesji.
Warto zwrócić także uwagę na to, co dzieje się na japońskim jenie i rublu. Próba puczu w Rosji wpływa negatywnie na tamtejszą walutę, a każde nowe doniesienia w tej sprawie mogą przekładać na podwyższoną zmienność, dlatego też rubel może pozostać niestabilny w najbliższym czasie. Ostatnio bardzo słabo radzi sobie także japoński jen, kurs pary walutowej USDJPY przebił w minionym tygodniu kluczowy opór przy 142,25, co zgodnie z klasycznymi założeniami analizy technicznej może otwierać drogę nawet w kierunku 145,30, gdzie wypada kluczowy opór z perspektywy interwału dziennego. Japoński wiceminister do spraw zagranicznych powiedział, że kraj nie wyklucza działań, które miałyby prowadzić do wsparcia jena, jednak reakcja na JPY była chwilowa i na ten moment jest on notowany pod kreską względem dolara.
Jeśli chodzi o kalendarz makro na dzisiejszą sesję, ten nie jest zbyt obfity. Do południa nie poznamy żadnych kluczowych odczytów. Druga część dnia wygląda nieco ciekawiej, o 14:30 poznamy dane o inflacji z Kanady oraz dane o zamówieniach na dobra z USA, z kolei nieco później opublikowany zostanie indeks zaufania konsumentów - Conference Board z USA. Dlatego też do południa nie należy spodziewać się większych ruchów, a zmienność może pojawić się w drugiej części dnia.
Odbicie na głównej parze walutowej - EURUSD wspiera umocnienie złotego. PLN zyskuje dziś w ujęciu do euro, dolara, funta, czy franka. Niewielkie odreagowanie z minionego tygodnia wyraźnie słabnie i niewykluczone, że w najbliższych dniach zobaczymy atak na kolejne loklane minima na kursach EURPLN, czy USDPLN. We wtorek po godzinie 10:30 za dolara zapłacimy 4,0480 zł, za euro 4,4295 zł, za franka 4,5250 zł, a za funta 5,1570 zł.
Łukasz Stefanik