Ze względu na wybuch wojny w Ukrainie w lutym 2022 r. żadne prognozy dla polskiej gospodarki formułowane wcześniej nie mogły być trafne. Wprawdzie ostatecznie produkt krajowy brutto Polski wzrósł mniej więcej tak, jak ekonomiści sądzili u progu ub.r., ale w tej zbieżności przewidywań z realiami było sporo przypadku.
Z drugiej strony wojna za wschodnią granicą Polski nie tłumaczy wszystkiego, co działo się w polskiej gospodarce. Nie da się wyłącznie na nią zrzucić wystrzału inflacji do najwyższego od ponad ćwierćwiecza poziomu. Pozostałe siły, które kształtowały w 2022 r. sytuację gospodarczą nad Wisłą, najlepiej wyczuli ekonomiści z ING Banku Śląskiego. Jako jedni z pierwszych ostrzegali, że presja na wzrost cen jest silna i wynika częściowo z uwarunkowań krajowych, w tym z rozgrzanego rynku pracy. Wcześniej niż inni zauważyli, że RPP będzie musiała w związku z tym mocno podnieść stopy procentowe. Z dużym wyprzedzeniem dostrzegli też, że na przestrzeni 2022 r. wzrost PKB mocno wyhamuje, choć cały rok będzie pod tym względem udany.
Inflacja spłatała figla
Scenariusz na 2022 r. najbliższy rzeczywistości dał ekonomistom z ING zwycięstwo w XV edycji konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego roku, organizowanego przez redakcje „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”. Ocenialiśmy w nim prognozy dotyczące kształtowania się ośmiu wskaźników ekonomicznych w ub.r., formułowane w okresie od stycznia 2021 r. do października 2022 r. (więcej o metodologii konkursu w ramce). W szczegółach zespół ekonomistów ING, który tworzą Rafał Benecki, Piotr Popławski, Leszek Kąsek i Adam Antoniak, oczywiście się mylił, ale wyraźnie mniej niż większość innych zespołów. Przykładowo, w styczniu 2022 r. uczestnicy naszej rywalizacji (36 zespołów oraz indywidualnych analityków) przeciętnie oczekiwali, że w IV kwartale inflacja wyniesie 6,2 proc. Ekonomiści z ING wskazywali na niemal 8 proc. (ostateczny wynik to 17 proc.). Z kolei w kwietniu 2021 r., gdy pierwszy raz zbieraliśmy prognozy na I kwartał 2022 r., zespół ING oczekiwał w tym okresie zwyżki PKB o 7,5 proc., a nie o 5,4 proc., jak średnio uczestnicy konkursu. Później okazało się, że zwyżka sięgnęła aż 8,5 proc.
Wszechstronne Pekao
Drugie miejsce w XV edycji konkursu „Parkietu” i „Rz” zajęli Adam Czerniak i Hanna Cichy z Polityki Insight. To osiągnięcie tym większe, że równie dobrze wypadli rok wcześniej. Na podium znalazł się jeszcze zespół ekonomistów z BNP Paribas Bank Polska, który tworzą Michał Dybuła, Marcin Kujawski, Aleksandra Duda i Wojciech Stępień. Na osobne wyróżnienie zasługują analitycy z Banku Pekao, którzy znaleźli się w pierwszej piątce najlepszych prognostów pięciu spośród ośmiu konkursowych zmiennych. Inni uczestnicy rywalizacji mogą się pochwalić co najwyżej trzema takimi osiągnięciami. Zespół Pekao znalazł się poza podium, bo wśród tych zmiennych, które prognozowali celniej niż inni, zabrakło dynamiki PKB. A to jej prognozy miały w ub.r. największy wpływ na końcowe wyniki konkursu.