Zarząd PZU poinformował w poniedziałek, że rada nadzorcza spółki odwołała ze składu jej zarządu prezesa Artura Olecha. - Uchwała o odwołaniu nie zawiera informacji o przyczynach odwołania oraz weszła w życie z chwilą podjęcia. Jednocześnie, rada nadzorcza PZU podjęła uchwałę w sprawie delegowania członka rady nadzorczej PZU Andrzeja Klesyka do czasowego wykonywania czynności prezesa zarządu spółki – czytamy w komunikacie zarządu. Andrzej Klesyk ma pełnić funkcję prezesa spółki do czasu powołania nowego prezesa, nie dłużej jednak niż przez 3 miesiące.
Czytaj więcej
Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie PZU powołało we wtorek Andrzeja Klesyka do rady nadzorczej największego polskiego ubezpieczyciela. Zajmie tam miejsce odwołanego wcześniej Wojciecha Olejniczaka.
Zamieszanie na szczytach władzy w PZU zaczęło się ponad tydzień temu, gdy okazało się, że OFE Nationale-Nederlanden zgłosiło Andrzeja Klesyka do rady nadzorczej spółki. Klesyk to były prezes PZU. Za sterami największego polskiego ubezpieczyciela zasiadał w latach 2007-15. Odszedł po tym jak władzę przejęło Prawo i Sprawiedliwość. Wedle nieoficjalnych doniesień medialnych ubiegał się o stanowisko prezesa PZU, po tym jak władzę przejęła Koalicja 15 października. Ostatecznie jednak w kwietniu zeszłego roku za sterami największej polskiej firmy ubezpieczeniowej stanął Artur Olech.
Spółka pod jego kierownictwem przeprowadziła audyty otwarcia. Rozstała się z poprzednim kierownictwem i w sumie z kilkudziesięcioma jego doradcami, w tym z kilkunastoma na poziomie menedżerskim. Pracę stracili m.in. Patrycja Kotecka, Małgorzata Sadurska czy Ernest Bejda. W grudniu PZU ogłosiła strategię na lata 2025-27, dobrze przyjętą przez analityków rynkowych i inwestorów. Znalazły się w niej m.in. sprzedaż Aliora do Pekao (oba banki należą do Grupy PZU), wzrost zysku do co najmniej 6,2 mld zł, większe przychody ze sprzedaży ubezpieczeń, znacząco wyższa rentowność i dywidenda na poziomie nie mniej niż 4,5 zł za akcję.