Przesadą byłoby stwierdzenie, że OFE otwierają się na ryzyko kredytowe. Trauma związana z inwestycjami w papiery PBG jest wciąż dobrze pamiętana. Zarządzający funduszami emerytalnymi zrozumieli wtedy, jakim koszmarem jest udział w procesie upadłościowym w ramach polskiego prawa, i od dekady większość OFE stosuje raczej konserwatywne podejście do budowy obligacyjnego portfela.
Choć oczywiście nie oznacza to także, że poza papierami banków i spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa niczego innego w ich portfelach znaleźć nie można.
Portfele obligacji. Dominują jednak banki
77 proc. portfela obligacji innych niż skarbowe zajęły na koniec 2024 r. papiery bankowe i firm finansowych w różnej postaci. Chodzi o obligacje BGK (prawie 750 mln zł), listy zastawne banków hipotecznych (2,05 mld zł), papiery Europejskiego Banku Inwestycyjnego (3,46 mld zł) oraz obligacje banków, związanych z nimi firm faktoringowych, leasingowych (poza bankowymi papierami znalazło się miejsce dla papierów EFL) i ubezpieczycieli.
Czytaj więcej
Większość obligacji, które znalazły się w portfelach funduszy emerytalnych pozostaje niedostępna dla inwestorów indywidualnych. Niektóre emisje nigdy nie trafiły i nie trafią do obrotu na Catalyst (np. firm leasingowych), inne mają zbyt wysoki nominał (banki) lub są pozbawione płynności, a emisje oferowano wyłącznie inwestorom kwalifikowanym (listy zastawne, EBI, obligacje komunalne).