Niemniej, w portfelach dłużnych OFE znaleźć można obligacje 23 spółek niefinansowych, których obligacje wprowadzono do obrotu na Catalyst, z których 14 jest przedmiotem realnego handlu i można je kupić bez większego wysiłku. Chodzi o (kolejność alfabetyczną): Cyfrowy Polsat, Echo, Dekpol, Develię, Erbud, Ghelamco, KGHM, Kredyt Inkaso, Kruk, P4 (Play), PGE, Polski Holding Nieruchomości, Robson i Unibep. (Papiery notowane, których zakup na Catalyst jest trudny lub niemożliwy to z kolei AB, Archicom, Atal, BBI Development, Dom Development, Enea, R. Power i WB Electronics. Listę zamykają obligacje Polenergii, które być może trafią w przyszłości do notowań na Catalyst).
taką rentowność uzyskałby portfel obligacji wzorowany na portfelach OFE
Portfel złożony z dostępnych powszechnie obligacji 14 emitentów daje na dziś 8,55 proc. rentowności brutto, przy założeniu, że udział każdego papieru będzie równy, a inwestor kupi serię o najdłuższym terminie wykupu (z wyjątkiem Kredyt Inkaso - najdłuższa seria to papiery amortyzowane). Zakres rentowności waha się od 6,79 proc. (PGE) do 9,92 proc. (Kredyt Inkaso).
Czytaj więcej
Na przestrzeni dwóch lat fundusze emerytalne niemal podwoiły zaangażowanie w obligacje korporacyjne. Chętnie obejmują też emisje Europejskiego Banku Inwestycyjnego i przeprosiły się z listami zastawnymi. Z portfeli wypadają papiery BGK.
OFE uchodzą (z powodów opisanych powyżej) za konserwatywnie nastawionych inwestorów, więc tak skonstruowany portfel można uznać za obarczony relatywnie niskim ryzykiem, przy czym obecność poszczególnych emitentów w portfelach OFE jest różna. Papiery Kredyt Inkaso czy Polskiego Funduszu Nieruchomości posiadał tylko jeden fundusz, za to Kruka czy Echa – prawie wszystkie.