Fala największej paniki na złotym zdaje się być już za nami

Pytamy Sobiesława Kozłowskiego m.in. o to, czy lepiej obecnie inwestować w USA czy Europie, co dalej z polską walutą i jaki jest potencjał złota.

Publikacja: 04.04.2022 21:00

Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa w Noble Securities.

Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa w Noble Securities.

Foto: materiały prasowe

Po ustanowieniu tegorocznego dołka w marcu, indeksy odrabiają straty, ale wyzwań nie brakuje. Czy obecnie lepsze perspektywy ma rynek akcji w USA czy Europie?

Na razie amerykański rynek akcji ma lepsze momentum, czemu sprzyja rozpoczęty cykl podwyżek stóp procentowych w USA i słabnące EUR do USD. W kontekście waluty warto dodać, iż EUR/USD jest w trendzie spadkowym od końca maja 2021 r. i podnoszenie stóp przez Fed sprzyja umocnieniu USD. Ostatecznie wojna w Ukrainie jest wyzwaniem dla inwestorów z punktu widzenia globalnego i czynnikiem ryzyka dla Europy. Nie bez znaczenia jest cykl słabnięcia odczytów PMI przemysłu i presja inflacyjna.

W szczytowym momencie euro kosztowało nawet 5 zł. Czy najgorsze mamy już za sobą i kolejne podwyżki stóp procentowych będą umacniały polską walutę?

Panika wywołana wojną w Ukrainie wpłynęła na słabość PLN, HUF i CZK oraz ustanowienie historycznych szczytów. Jednakże powrót poniżej szczytu z końca listopada 2021 r. na 4,74 wraz z umocnieniem walut w regionie zdaje się sygnalizować odpuszczenie najbardziej intensywnej fazy paniki. Dodatkowo fundamentalnym wsparciem jest uzyskanie przez NBP 10 mld EUR linii swapowej, co zwiększa potencjalną siłę rażenia banku centralnego i odstrasza spekulantów. Rozwój wojny w Ukrainie i rozstrzygnięcia z perspektywy wojskowej, politycznej i geostrategicznej przybliżają odpowiedź na pytanie, czy największa fala osłabienia jest już za nami.

Z powodu wojny w Ukrainie cena złota przebiła 2 tys. USD za uncję, ale szybko wróciła poniżej tej bariery. Czy kolejne miesiące mogą przynieść zwyżki, czy jednak metale szlachetne w obecnej sytuacji nie są dobrym pomysłem inwestycyjnym?

Wojna w Ukrainie jest swego rodzaju zdarzeniem jednorazowym wpływającym m.in. na notowania złota. Z szerszej perspektywy presja inflacyjna i dążenie do ochrony wartości pieniądza w czasie jest w mojej opinii siłą nadrzędną.

Ponadto po rozpoczęciu wojny handlowej mamy aktualnie wojnę w Ukrainie i nie można wykluczyć przejścia do wojny walutowej, której surowce (petrodolar czy złoto) będą jednymi z kluczowych recenzentów przebiegu rywalizacji.

Jakie są pana przewidywania rynkowe w dłuższym terminie w kontekście wojny w Ukrainie? Jak rozejm lub zawieszenie broni wpłynęłoby na rynki?

Zawieszenie broni czy rozejm w krótkim terminie mogłoby być impulsem do rajdu ulgi, choć z geostrategicznego punktu widzenia wojna w Ukrainie jest starciem bloku krajów autorytarnych z demokratycznymi czy też kolejną odsłoną rywalizacji Chin i USA, więc przejściowe zamrożenie konfliktu w długim terminie nic nie zmienia, a wręcz powoduje brak rozstrzygnięcia i utrzymywanie się strategicznej niepewności.

Portfel fundamentalny
Nastawienie do banków jest kluczowe dla kontynuacji hossy
Portfel fundamentalny
Wyniki portfeli nie nadążają za rynkiem
Portfel fundamentalny
Analitycy nie docenili dużych firm. Na kogo postawili w lutym?
Portfel fundamentalny
Spółki z szerokiego rynku nie zawiodły ekspertów w 2024 r.
Portfel fundamentalny
Pierwsze miesiące 2025 r. mogą rozczarować posiadaczy akcji
Portfel fundamentalny
Typy na grudzień. Na celowniku spółki z szerokiego rynku
Portfel fundamentalny
Krajowy rynek akcji ma potencjał do odreagowania słabości