WIG20 - 2500 pkt nie do pokonania?

Ostatnią sesję miesiąca WIG20 otworzył na plusie i przekroczył 2015 pkt. I to było na tyle. Potem już było powolne opadanie i ostatecznie wskaźnik spadł o 1,3 proc.

Publikacja: 02.05.2024 08:30

WIG20 - 2500 pkt nie do pokonania?

Foto: Fotorzepa

Zatrzymał się na poziomie 2476,29  pkt. Średnie i małe firmy straciły po około 0,1 proc. A działo się to przy rosnących obrotach o 178 mln do 1,362 mld zł. Czyżby część inwestorów pozbywała się akcji przed środowym wystąpieniem J. Powella po posiedzeniu Fedu? Do tego doszedł długi weekend? „Sesja wtorkowa kończyła kwiecień, w którym indeks WIG20 zyskał 1,82 proc. i przedłużył wzrostową serię na trzeci miesiąc z rzędu. Dzięki kwietniowej zwyżce wzrost w perspektywie year-to-date został powiększony do 5,7 proc., ale bilansem miesiąca jest też podkreślenie zawieszenia rynku w rejonie 2500 pkt, który pozostaje poza zasięgiem popytu od lutego. W efekcie czekanie na przesilenie w rejonie 2500 pkt przenosi się na maj, który – niestety – był dla rynku warszawskich blue chips historycznie początkiem gorszego okresu maj-październik. Słabość rynku w tym czasie koreluje z analogiczną postawą giełd amerykańskich, gdzie powiedzenie „Sell in May…” ma swoje uzasadnienie w relatywnie słabszym zachowaniu indeksu S&P 500 od maja do października. Sumując, wzrostowy kwiecień można uznać za część konsolidacji w rejonie 2500 pkt, który jawi się jako bariera trudna do pokonania w miesiącu zwykle rozpoczynającym śródroczne korekty” pisał Adam Stańczak z DB BOŚ.

We wtorek DAX i CAC 40 zgodnie zniżkowały po 1 proc. Giełda w Londynie wczoraj działała – FTSE 250 spadł o  0,2 proc.

W Nowym Jorku sesja rozgrywana była pod dyktando Fedu. Stopy oczywiście bez zmian, ale słowa Jerome’a Powella najpierw wywołały zadowolenie graczy, by po kilkudziesięciu minutach przynieść opamiętanie. Teraz analitycy liczą już tylko na jedną obniżkę stóp do końca roku. S&P 500 spadł ostatecznie o 0,3 proc. Podobnie jak Nasdaq Composite.

W czwartek Nikkei 225 zniżkował o 0,2 proc., KOSPI o 0,3 proc. Ale Hang Seng nie daje za wygraną i prze w górę o 2,4 proc.

Dzisiaj polski przemysłowy PMI, posiedzenie banku centralnego Czech i amerykańskie dane o zasiłkach dla bezrobotnych  i zamówieniach fabrycznych.

Nerwowy początek maja

Kamil Cisowski, DI Xelion

Kwiecień zakończył się w Europie dość wyraźnymi spadkami. Główne indeksy europejskie traciły od 0,11% (Stoxx 600) do nawet 2,22% (IBEX), odwrót od ryzyka był widoczny także w przypadku innych klas aktywów. Potężnie spadały nie tylko kryptowaluty, ale też kruszce – srebro straciło 3,12%, bardzo mocno zmniejszając skalę swoich miesięcznych wzrostów. WIG20 spadł o 1,26%, mWIG40 o 0,11%, a sWIG80 o 0,08%. Taniało 16 spółek głównego indeksu, bardzo wyraźne ujemne kontrybucje wnosiły Orlen (-2,47%), PKO BP (-1,33%) i PZU (-2,03%). Zachowanie GPW nie odbiegało od naszych porannych założeń i nie przypisujemy mu żadnego znaczenia, traktując je jako redukcję pozycji przed długim weekendem. Jednocześnie zwracamy uwagę, że przy całym szumie dotyczącym SI, Nvidii i sektora półprzewodników po pierwszych czterech miesiącach roku zaczyna realizować się nasza prognoza, że WIG (+7,79% od początku roku) będzie w całym 2024 r. silniejszy niż S&P 500 (+5,21%).

Podczas gdy na większości europejskich rynków i w Chinach trwały 1 maja obchody Święta Pracy, w USA zobaczyliśmy bardzo nerwową sesję, rozpoczętą od dalszych spadków. Zgodnie z oczekiwaniami, J. Powell podtrzymał nadzieję na obniżki w tym roku, ale nie dał się wciągnąć w sygnalizację jakiegokolwiek terminu początku cyklu. Pierwszy raz od dłuższego czasu odniósł się natomiast do tematu ewentualnej podwyżki. Stwierdził wprawdzie, że to mało prawdopodobny scenariusz, ale sama wzmianka na jego temat pokazuje, jak daleką drogę przebyliśmy w ciągu pierwszych czterech miesięcy roku w dyskusji o stopach. Wczoraj rentowności obligacji 2-letnich finalnie spadły z 5,04% do 4,96%, co zawdzięczamy w dużej mierze rozpoczynającemu się w czerwcu zmniejszeniu skali QT (z 95 mld USD do 60 mld USD miesięcznie). Scenariuszem bazowym według wycen długu pozostaje jedna obniżka stóp w tym roku, we wrześniu lub IV kw.

Dość ponurym sygnałem jest fakt, że mimo spadku rentowności obligacji w końcówce sesji rynek akcji nie zdołał utrzymać pozytywnego impulsu i wymazał całe wzrosty, które pojawiły się w trakcie konferencji. S&P 500 spadł o 0,34%, a Nasdaq o 0,33%. Po solidnym raporcie o 2,29% drożał Amazon, 2,10% zyskiwała Meta Platforms, ale sesja miała też swojego antybohatera – AMD tracił 8,91% po wynikach minimalnie powyżej oczekiwań i zgodnym z oficjalnymi prognozami forward guidance na II kw. Spółka wymazała już całe tegoroczne wzrosty, co wydaje się jak najbardziej na miejscu – wskazywaliśmy ją wielokrotnie jako przykład niezdrowych nastrojów w sektorze, podczas gdy jeżeli wczorajsze założenia się spełnią, jej dynamika przychodów w rozpoczętym kwartale wyniesie zaledwie 6% r./r. Philadelphia Semiconductor Index tracił wczoraj 3,54% i od stycznia zyskuje już tylko 8%.

W godzinach porannych nastroje na rynku są bardzo dobre. Przede wszystkim o ponad 2% rośnie w Azji Hang Seng. Znacznie słabiej (neutralnie) zachowuje się Nikkei 225, mimo że jen wznowił spadki po wczorajszej, drugiej już w tym tygodniu, interwencji walutowej. Podtrzymujemy ocenę, że tego typu działania nie przyniosą zamierzonego efektu, a Bank Japonii zostanie zmuszony do zmiany retoryki i kolejnej podwyżki stóp procentowych, być może jeszcze w II kw. Drożeją kontrakty futures na europejskie i amerykańskie indeksy, scenariuszem bazowym na dzisiejszy dzień wydaje się odbicie na globalnych rynkach i wzrosty w Warszawie przy niewielkiej płynności.

Specyficzny tydzień

Paweł Śliwa, BM mBanku

Ten tydzień jest specyficzny dla polskich inwestorów. Dwa dni wolnego i przysłowiowa majówka poszatkowały proces podejmowania decyzji. Dziś inwestorzy wrócą na parkiet i będą mogli zareagować na dane płynące zza oceanu. Tam stopy procentowe pozostały na tym samym poziomie.

U nas WIG20 pozostaje pod wpływem ważnego oporu 2550 punktów. To bariera większego kalibru niż układ szczytów na poziomie 2400 punktów. Duże górne cienie na tygodniowych świecach sugerują, że niedźwiedzie są aktywne. Trudno będzie pokonać ograniczenie, które funkcjonuje od 2012 roku. Sprzymierzeńcem byków jest bieżący układ wyższych szczytów i dołków. Daje to nadzieję na spoglądanie na północ. Szczególnie że korekty są relatywnie krótkie. Problemem będzie, gdy cena indeksu dwudziestu spółek spadnie poniżej 2400 punktów.

Technologiczny parkiet w USA złapał zadyszkę. Bieżąca korekta coraz bardziej przypomina tę z wakacji ubiegłego roku. Szczególnie że przełamane zostało pierwsze wsparcie. Mowa o poziomie 17800 punktów. W ostatnich dwóch dniach był on testowany już jako opór. Wczorajsza sesja z wynikiem -0,70 proc. potwierdza, że niedźwiedzie mają jakiś plan. Notowania NDX kierują się do dawnego szczytu 16764 punkty. Jest to ciekawe miejsce na dołek, szczególnie że linia trendu wzrostowego znajduje się w niewielkiej odległości. W podobnej sytuacji są inne amerykańskie indeksy. Sytuacji nie zmieniła wczorajsza decyzja FOMC.

Cena 4,25 zł to nie przypadkowe miejsce na dołek dla EUR/PLN. W latach 2019-2020 było to bastion popytu. To z tego miejsca wspólna waluta wystrzeliła w kierunku 5,00 zł. Od tego miejsca rozpoczął się proces umocnienia naszej jednostki monetarnej. Trwa on nadal i można założyć, że przystanek na 4,25 jest chwilowy. Cena wprawdzie odskoczyła o 12 groszy, ale jest to dokładnie tyle samo, co korekta z przełomu roku. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że i tym razem mamy do czynienia z ruchem wtórnym. Tworzy to perspektywę dla kontynuacji procesu aprecjacji PLN. Po przełamaniu wsparcia 4,25, będzie można skierować wzrok na niższą półkę 4,13 zł.

Majowy weekend

Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska

Mamy tzw. weekend majowy, więc środa i piątek są dniami wolnymi od sesji. We wtorek poznaliśmy odczyt inflacji CPI za kwiecień i dynamika wzrosła zgodnie z oczekiwaniami do 2,4% z 2,0% obserwowanych przed miesiącem, co oznacza, że trend spadkowy inflacji w Polsce uległ zatrzymaniu. Wraz za przeceną na rynkach bazowych – DAX (-1,03%) i CAC 40 (-0,99%), przecenie uległ także polski parkiet i indeks WIG20 stracił 1,26%. Zaledwie cztery spółki zakończyły dzień zyskownie, przy czym liderem notowań okazał się Kruk (0,78%). Po drugiej stronie spektrum znalazł się Orlen ze stratą na poziomie 2,47%.

Środa była także dniem bez sesji w wielu innych krajach Starego Kontynentu, gdzie obchodzone było Święto Pracy. Rynek był za to otwarty za oceanem i wczoraj poznaliśmy decyzję amerykańskiego banku centralnego ws. stóp procentowych. Fed pozostawił główną stopę procentową, zgodnie z oczekiwaniami na niezmienionym poziomie, czyli w zakresie 5,25-5,50%. W komunikacie po decyzji napisano: „Komitet dokładnie oceni napływające dane, zmieniające się perspektywy i bilans ryzyk. Komitet nie spodziewa się, że właściwe będzie zmniejszenie zakresu docelowego, dopóki nie uzyska większej pewności, że inflacja będzie zmierzać w sposób trwały w kierunku 2 proc. Ponadto, Komitet będzie kontynuował redukcję portfela skarbowych papierów wartościowych oraz dłużnych agencji i agencyjnych papierów wartościowych zabezpieczonych hipoteką". Ponadto od czerwca redukcja bilansu ma ulec spowolnieniu.  "Począwszy od czerwca Komitet spowolni tempo redukcji stanu portfela papierów wartościowych, obniżając miesięczny limit skupu skarbowych papierów wartościowych z 60 mld USD do 25 mld USD. Komitet utrzyma miesięczny limit skupu agencyjnych papierów wartościowych zabezpieczonych hipoteką na poziomie 35 mld USD, a wszelkie płatności główne przekraczające ten limit będzie reinwestować w skarbowe papiery wartościowe".  

Dziś opublikowany zostanie kwietniowy wskaźnik PMI dla sektora przetwórstwa przemysłowego. Ekonomiści BNP Paribas BP prognozują, że pozostał on na zbliżonym poziomie co przed miesiącem (48,0 pkt). Produkcja w krajowym przemyśle pozostaje przytłumiona, na co rzutuje m.in. słaba koniunktura w Europie Zachodniej.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty