Szczyt hossy na GPW już za nami?

Mijają dwa miesiące od ustanowienia przez WIG szczytu hossy, a tymczasem indeks na jednej z ostatnich sesji spadł niemal o 3 proc., co nie zdarzyło się od jesieni 2022 r., kiedy to owa hossa się rozpoczęła. Czy rynek byka na GPW uratują np. nadchodzące obniżki stóp w USA?

Publikacja: 19.07.2024 06:00

Szczyt hossy na GPW już za nami?

Foto: Adobestock

Przyglądając się ostatnim wydarzeniom na GPW, nietrudno oprzeć się wrażeniu, że sytuacja się komplikuje. WIG-owi najpierw w kluczowym momencie zabrakło sił, by zdobyć niepokonany ciągle do tej pory szczyt hossy z maja (89 414 pkt w cenach zamknięcia i 89 658 pkt intraday). Zgodnie z powiedzeniem, że niewykorzystane okazje lubią się mścić, ostatnie sesje przyniosły dosłownie tąpnięcie cen polskich akcji. Niemal 3-proc. spadek WIG-u na sesji 16 lipca okazał się najgłębszy od… września 2022 r.

Przyczyn tego stanu rzeczy doszukiwano się w czynnikach bieżących, takich jak kontrowersyjne wypowiedzi na temat Ukrainy w obozie mającego coraz większe szanse na fotel prezydenta USA Donalda Trumpa. A jednak siła przeceny niespotykana w trakcie hossy trwającej od jesieni 2022 r. w połączeniu z faktem, że od jej majowego szczytu miną lada chwila dwa miesiące, każą coraz poważniej zastanawiać się nad odpowiedzią na kluczowe pytanie: czy przypadkiem owa hossa już się nie skończyła? (Notabene, w przypadku najważniejszego na GPW indeksu sektorowego, WIG-banki, od czasu ustanowienia szczytu mijają już nawet trzy miesiące).

Oby udało się obronić wsparcie

Na razie pocieszające jest, że – według stanu w chwili pisania tego artykułu – WIG jest już relatywnie blisko ważnego technicznego wsparcia na wysokości lokalnego dołka sprzed miesiąca (83 011 pkt intraday). Dopóki to wsparcie nie pęknie, teza o definitywnej zmianie średnioterminowego trendu z wzrostowego na spadkowy pozostanie tylko domysłem, bez ostatecznego technicznego potwierdzenia (przynajmniej krótkoterminowo można spodziewać się próby obrony wsparcia). Dlatego też wszelkie dalsze rozważania w tym artykule należy traktować na razie jako wstępne przypuszczenia.

A dlaczego w ogóle przystępujemy do takich rozważań? Nie bez znaczenia jest tu kwestia, o której pisaliśmy już w poprzednich miesiącach – że hossa na GPW postarzała się ze statystycznego punktu widzenia. Przypomnijmy, że maj był 20. miesiącem hossy, podczas gdy niemal wszystkie rynki byka w przeszłości trwały 19–27 miesięcy. Podobnie sprawa wygląda, jeśli chodzi o zasięg zwyżki od dołka. W trakcie obecnej hossy (od jesieni 2022 r.) WIG w najlepszym momencie zyskał 96 proc., zbliżając się o krok do rezultatu osiągniętego w trakcie poprzedniego trendu zwyżkowego, zakończonego w 2021 r.

Po każdej hossie bessa, ale czy już teraz?

Rozpoczęcie dywagacji na temat tego, czy hossa powiedziała już ostatnie słowo, wydaje się oczywiście grą ryzykowną w przypadku, jeśli mamy do czynienia tylko z kolejną przejściową korektą, ale jednocześnie grą wartą świeczki. Dlaczego? Bo po każdej hossie nadchodzi cykliczna bessa, a ta w polskich warunkach przynosiła spadek WIG-u w najlepszym razie o 27 proc. (na razie, w chwili pisania tego artykułu, indeks jest „dopiero” nieco ponad 5 proc. poniżej szczytu), a dużo częściej były to liczby rzędu ok. 40 proc.

Nasze wywody o możliwym końcu hossy uzasadnione są też przez zachowanie rocznej (52-tygodniowej) dynamiki WIG-u, która historycznie zachowywała się w sposób wyraźnie cykliczny. Jak pokazujemy na wykresie, po ukształtowaniu czegoś w rodzaju podwójnego szczytu, 52-tygodniowa zmiana indeksu w kończącym się tygodniu (według stanu na 17 lipca) coraz mocniej zakręca w dół, osiągając poziom najniższy od czerwca 2023 r. Historycznie takie zakręcanie było z reguły początkiem większego trendu, który ostatecznie sprowadzał roczną dynamikę WIG-u głęboko pod kreskę, choć trzeba przyznać (na szczęście!), że nie zawsze odbywało się to w sposób liniowy.

Ale może te wszystkie dywagacje są kompletnie nietrafione, bo przecież lada chwila można spodziewać się rozpoczęcia obniżek stóp procentowych w USA? Przecież Wall Street już zdążyła zareagować entuzjastycznie na taką perspektywę.

Cięcia stóp w USA niemal zawsze już po szczycie WIG-u

No cóż, okazuje się, że kwestia dobroczynnego wpływu cięć stóp za oceanem, jeśli chodzi o polskie akcje, wcale nie jest taka oczywista, jak mogłoby się wydawać. Na ostatnim wykresie nanieśliśmy punkty oznaczające pierwsze w cyklu obniżki w USA na wykres WIG-u. Wnioski okazują się niestety raczej mało konstruktywne. Problem polega na tym, że w niemal każdym przypadku Fed rozpoczynał cięcia stóp wtedy, gdy WIG miał już za sobą szczyt cyklicznej hossy. Najbardziej sztandarowym przykładem była obniżka we wrześniu 2007 r., która pojawiła się mniej więcej dwa miesiące po zakończeniu wielkiej hossy lat 2003–2007 (szczyt WIG-u przypadł wtedy na lipiec). Ale również inne serie obniżek (2019, 2001, 1998) startowały, gdy krajowy indeks był (czasem nawet głęboko) poniżej szczytu.

Dlaczego tak się działo? Bo z reguły obniżki stóp w USA były oznaką poważniejszego spowolnienia/recesji (2007, 2001, 2019) lub też turbulencji na rynkach finansowych (1998 – kryzys rosyjski). Obecnie pierwsze cięcie kosztów pieniądza za oceanem spodziewane jest we wrześniu, choć po drodze władze monetarne zbiorą się jeszcze lada chwila, pod koniec lipca.

Reasumując, „podstarzała” hossa na GPW przeżywa ciężkie chwile, mimo teoretycznie sprzyjającej lipcowej sezonowości. Na razie nie wszystko jeszcze stracone i możliwe, że WIG obroni – przynajmniej na razie – kluczowe techniczne wsparcie. Przybywa jednak argumentów w dyskusji na temat możliwego końca cyklu wzrostowego na GPW.

Argumenty byków i niedźwiedzi w pigułce

Hossa na GPW się skończyła, bo:

  • była zaawansowana wiekowo i rozmiarowo według historycznych standardów
  • spadek WIG o prawie 3 proc. w jeden dzień jest charakterystyczny dla bessy, a nie hossy
  • początek obniżek stóp w USA niemal zawsze następował już w trakcie bessy na GPW
  • według projekcji NBP szczyt dynamiki PKB zostanie ustanowiony w I kw. 2025 r. – czas zacząć to dyskontować
  • wygrana Trumpa w listopadowych wyborach może postawić pod znakiem zapytania dalsze wsparcie dla Ukrainy
  • skoro w zwykle udanym lipcu WIG jest tak słaby, to co będzie w najgorszym sezonie sierpień–wrzesień?

Hossa niebawem powróci, bo:

  • WIG jest ciągle powyżej kluczowego poziomu wsparcia, z szansą na odbicie
  • wyceny polskich akcji są nadal niewygórowane
  • obniżki stóp na świecie przy utrzymaniu wysokich stóp w Polsce mogą sprzyjać umocnieniu PLN (kurs USD/PLN ostatnio znów atakował wsparcie w okolicy 3,90), a to zwykle jest skorelowane z hossą na GPW
  • według statystyki po udanym pierwszym półroczu na polskiej giełdzie również drugie powinno być udane.
Parkiet PLUS
Wstrząs polityczny w Tokio, który jakoś nie wystraszył inwestorów
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Parkiet PLUS
Coraz więcej czynników przemawia przeciw złotemu
Parkiet PLUS
Niepewność na rynku miedzi nie pomaga notowaniom KGHM
Parkiet PLUS
GPW i Wall Street. Kiedy znikną te męczące analogie?
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Parkiet PLUS
Debata Parkietu. Co wybory w USA oznaczają dla świata i rynków?
Parkiet PLUS
Efekt Halloween. Anomalia, która istnieć nie powinna, ale istnieje