Czy na maklerze z takim stażem i zdobywcy naszej nagrody Byka i Niedźwiedzia, wzrost indeksu WIG20 o 25 proc. w ciągu kwartału zrobi wrażenie?
Ogromne. Na maklerze z takim stażem nie zrobiłby wrażenia 25-proc. kwartalny spadek, a czasy podobnych wzrostów pamiętają jedynie najstarsi górale oraz kilku maklerów. Uważam ponadto, że to jeszcze nie koniec, ponieważ zainteresowanie naszym rynkiem stale rośnie.
Dobitnie pokazała to zakończona niedawno konferencja PKO BP w Londynie, która cieszyła się ogromnym zainteresowaniem wśród zagranicznych inwestorów. Wzięło w niej udział blisko 40 zagranicznych funduszy o regionalnym i globalnym zasięgu. Wyrażane tam opinie o naszym potencjale były wręcz niebezpiecznie jednostronnie pozytywne. Muszę przyznać, że ostatnie dwa lata na polskiej giełdzie są jak sen, z którego nie chcę się budzić. Oby geopolityka tego snu nie przerwała.
Czytaj więcej
Bez względu na charakter obsługiwanych podmiotów rola maklera znacząco w najbliższych latach się nie zmieni – mówi Marcin Borciuch z BM PKO BP, najlepszy makler instytucjonalny na naszym rynku.
To co się działo w pierwszych miesiącach tego roku da się porównać z jakimś innym okresem? Nastała moda na Polskę?
Nie przypominam sobie podobnego okresu. Uważam, że nastała moda na Europę, a w tej Polska ma zdecydowanie najlepsze perspektywy. Mamy duży i silny rynek wewnętrzny, zdywersyfikowaną strukturę eksportu, płynącą, zaległą falę środków z KPO, a cykl obniżek stóp procentowych dopiero przed nami. I wszystko to w stabilnym, i przewidywalnym prorynkowym otoczeniu politycznym. Na horyzoncie rysuje się również perspektywa zakończenia rosyjskiej agresji w Ukrainie. W Polsce dziś zgadza się wszystko. Możemy to zauważyć nie tylko na rynku akcji, ale również długu. Minister finansów nie ma dziś żadnego problemu z plasowaniem rekordowych emisji.
A czy na maklerze z takim stażem wrażenie robi ostatnia rynkowa zmienność?
Oj tak. Wraz ze wzrostem atrakcyjności naszego rynku zwiększyły na nim obecność zagraniczne podmioty wykorzystujące handel algorytmiczny, widać to po ich udziałach. Skala składanych zleceń przez takie podmioty była dużym obciążeniem dla systemu transakcyjnego giełdy w ostatnich dniach. Dobrze, że giełda go wymienia. Ale rekordowa zmienność dotyka ostatnio wszystkie rynki i aktywa. W chwili pojawienia się plotki o zawieszeniu przez Trumpa ceł na 90 dni, Nasdaq poszybował 7 kwietnia z -3 proc. do 5 proc. w ciągu kilku minut. Następnie po faktycznym ich zawieszeniu 9 kwietnia rynek przesunął się w podobnym czasie również o blisko 8 proc. Nigdy czegoś takiego nie widziałem.