Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 08.02.2017 10:58 Publikacja: 30.08.2013 10:59
Inwestor, który chce być informowany o prywatnych emisjach obligacji, musi zgłosić się do biura maklerskiego i wyrazić chęć uczestnictwa w tego typu ofertach.
Foto: Archiwum
Oprocentowanie rocznych lokat bankowych średnio wynosi teraz około 2,5 proc. Natomiast zyski z emitowanych obecnie obligacji z reguły przekraczają 5 proc. A wraz ze wzrostem stawki WIBOR (oprocentowania, po jakim banki udzielają sobie pożyczek) stopa zwrotu z papierów dłużnych o zmiennym oprocentowaniu będzie rosła. Zakup tego typu papierów, z uwagi na bardzo niskie stopy procentowe (2,5 proc.), wydaje się dzisiaj dobrym rozwiązaniem. Zresztą, zdecydowana większość obligacji korporacyjnych dostępnych w Polsce ma właśnie zmienne oprocentowanie. Obligacje firm można kupić na rynku wtórnym, czyli na rynku Catalyst (wystarczy mieć rachunek maklerski), albo na rynku pierwotnym, czyli bezpośrednio od emitenta. Mankamentem pierwszego rozwiązania jest to, że ze względu na niską płynność notowanych tam papierów trudno jest zainwestować większe kwoty. Z kolei w przypadku zakupu papierów na rynku pierwotnym trzeba dysponować już sporą sumą pieniędzy – najlepiej około 1 mln zł. W tym drugim przypadku zaletą jest to, że nie ma dodatkowych kosztów (np. transakcyjnych) i marży, którą nalicza sobie sprzedający. Dlatego inwestor z papierów kupionych na rynku pierwotnym, które zamierza trzymać do terminu ich zapadalności, z reguły osiągnie wyższy zysk, niż kiedy kupi je na rynku wtórnym. Jednak, jak podkreślają eksperci, zakup papierów na rynku pierwotnym nie jest gwarancją wyższej opłacalności inwestycji. W każdym przypadku należy dokonać samodzielnej oceny ryzyka i atrakcyjności inwestycyjnej obligacji. Trzeba bowiem pamiętać, że w przypadku wyjątkowo niekorzystnego rozwoju wypadków taka inwestycja może wiązać się z ryzykiem utraty całej zainwestowanej kwoty.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Otwierając się na zagraniczne giełdy, inwestorzy przede wszystkim zyskują więcej możliwości zarabiania i dywersyfikacji inwestycji. Na które branże i spółki z rynków rozwiniętych warto postawić ?
Rok 2024 r. był dla naszego zespołu czasem rozwoju. Chcielibyśmy, aby 2025 r. pod tym względem nie był gorszy – mówi Mateusz Choromański, szef najlepszego zespołu maklerów instytucjonalnych z Santander BM.
+16 proc. – to hipotetyczny wynik portfela edukacyjnego złożonego z trzech klas aktywów w ubiegłym roku. Na dłuższą metę ta przykładowa, prosta strategia inwestycyjna pozwoliłaby uzyskać stopy zwrotu konkurujące z akcjami i złotem, przy zmienności bliższej raczej obligacjom.
Bez względu na charakter obsługiwanych podmiotów rola maklera znacząco w najbliższych latach się nie zmieni – mówi Marcin Borciuch z BM PKO BP, najlepszy makler instytucjonalny na naszym rynku.
Łatwy w obsłudze, bezpieczny, uniwersalny. Taki powinien być dobry program księgowy i tym właśnie charakteryzuje się Mała Księgowość. Od wystawiania faktur, przez rozliczanie podatków i składek, po zarządzanie magazynem – wszystkie te zadania znacznie ułatwia nasz program.
Zarządzający po raz kolejny wybrali najlepszych maklerów i zespoły instytucjonalne. W tej edycji rankingu „Parkietu” w głosowaniu udział wzięły 53 zespoły.
Spółki od dekad dzielące się z akcjonariuszami zyskiem charakteryzują się mniejszą zmiennością w porównaniu z szerokim rynkiem i lepiej zachowywały się w czasie rynkowych perturbacji.
We wtorek ruszają zapisy na obligacje firmy windykacyjnej Kruk. Spółka planuje pozyskać 70 mln zł, chociaż oferta może być zwiększona do 100 mln zł.
W takich momentach jak obecny uwypukla się przewaga papierów korporacyjnych nad skarbowymi. A zasadniczą przewagą jest posiadanie strategii zarządzania długiem i doświadczenie dyrektorów finansowych wraz z rozbudowaną siecią relacji z kredytodawcami i inwestorami.
Inflacja przestaje już być zmorą oszczędzających, ale banki wciąż nie rozpieszczają klientów depozytami. W takich okolicznościach warto rozejrzeć się za papierami dłużnymi. Jak wygląda dziś rynek obligacji skarbowych i korporacyjnych i jakie oferuje oprocentowanie?
Rentowności na Catalyst nie przestały spadać. Jeśli przyrównać notowania obligacji tych samych emitentów, to tendencja jest jeszcze wyraźniejsza. Kruczy się lista papierów, które oferują dwucyfrowe rentowności.
W nadchodzącym roku inwestorzy nie mogą liczyć na tak szeroki wybór emisji prospektowych, jaki mieli do tej pory, jest za to szansa na wzrost średniej wartości emisji. Rekordy padną, jeśli pojawią się nowi gracze.
Dotychczas nieomylne techniczne sygnały recesji na razie okazują się fałszywe. Spółki, szczególnie amerykańskie, prognozują poprawę wyników, wzrostowe trendy więc na giełdach powinny się utrzymać. Silna korekta jest jednak nieuchronna.
Zapowiadaliśmy, że w 2024 r. padną rekordy na rynku obligacji korporacyjnych, i tak się stało. Najważniejszy rekord – wartości ofert – nie został jednak pobity. Rok 2024 zapisze się pod tym względem „zaledwie” jako drugi w historii.
Deweloperzy, głównie mieszkaniowi, wychodzą na rynek z kolejnymi emisjami długu. Jest apetyt na ich atrakcyjnie oprocentowane papiery.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas