Jak wynika z danych Santander Consumer Banku, ponad połowa Polaków twierdzi, że ich sytuacja finansowa pogorszyła się względem ubiegłego roku. Na taką ocenę wpływa m.in. najwyższa od 25 lat inflacja. Prognozy na ten rok nie napawają optymizmem, a w zwiazku z tym przewiduje się również znaczny wzrost stóp procentowych, które według Bank of America Global Research osiągną 9, a nawet 10 proc.
Według raportu „Global Inflation Expectations and Targeting: Sky is the Limit” w 2022 i 2023 r. jedynie w Turcji i Rosji przewiduje się wyższą inflację niż w Polsce. Zdaniem ekspertów CEIC z ISI Emerging Markets Group z obecnymi wyzwaniami gospodarczymi lepiej poradzą sobie gospodarki Meksyku, Brazylii czy Indii. W 2023 r. prognozowana przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy inflacja wyniesie nad Wisłą niecałe 8 proc., a w krajach strefy euro nieco ponad 2 proc. We wspomnianych Turcji i Rosji będzie to odpowiednio 29,7 proc. oraz 12 proc.
Wśród gospodarek, które najdotkliwiej odczuwają skutki obecnych zakłóceń gospodarczych, analitycy CEIC z ISI Emerging Markets Group wskazują Polskę. Problemem będzie nie tylko inflacja, ale również stopy procentowe, których średnia wysokość w 2022 r. ma wynieść 4,4 proc.. Jak wynika z raportu CEIC, ponownie jedynie Turcja i Rosja mogą spodziewać się większego wzrostu stóp procentowych, odpowiednio do 14 proc. i 13,4 proc.
Zmuszeni do oszczędzania
Rosnące ceny odbijają się na portfelach Polaków, którzy coraz uważniej gospodarują domowym budżetem. Wpływa to na ich codzienne wybory zakupowe i zachowania konsumenckie. Jak wynika z badania Banku Millennium, prawie co trzeci badany (29 proc.) obawia się problemów finansowych w związku ze wzrostem cen. Blisko połowa uczestników ankiety (49 proc.) wybiera tańsze produkty, z kolei czterech na dziesięciu badanych rezygnuje z przyjemności i wydatków, które nie są niezbędne do życia (np. tych związanych z rozrywką, jedzeniem na mieście czy dodatkowymi ubraniami). Co piąty badany odsunął w czasie poważniejsze wydatki, jak zakup samochodu czy sprzętu RTV/AGD. Co dziesiąty, odczuwając skutki inflacji, nie jest już w stanie odkładać części zarobionych pieniędzy. Tylko 15 proc. badanych deklaruje, że utrzymuje taki sam standard życia jak dawniej.