Według Biura Informacji Kredytowej, we wrześniu br. wnioski do banków i SKOK-ów o udzielenie pożyczki na zakup mieszkania złożyło 13,6 tys., o prawie 68 proc. mniej rok do roku, ale i o 9,6 proc. więcej niż w sierpniu. Średnia wartość wnioskowanego kredytu wzrosła miesiąc do miesiąca o 0,3 proc., do 337,8 tys. zł, choć rok do roku była niższa o 3,4 proc. Łączna wartość wnioskowanych pożyczek była o blisko 69 proc. niższa niż rok wcześniej.

Jak zaznaczają eksperci BIK, liczba wnioskodawców pierwszy raz od pół roku wzrosła licząc miesiąc do miesiąca – pytanie, czy to nie sztuczne podbicie, wynikające z tego, że o ten sam kredyt wnioskuje kilka osób, by zwiększyć zdolność kredytową.

- Wrześniowy odczyt BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe potwierdza, że wysokie stopy procentowe, zaostrzenie wymogów regulacyjnych oraz obawy przed skutkami spowolnienia gospodarczego, a nawet możliwej recesji, skutecznie zamroziły popyt. We wrześniu odnotowujemy jednak pierwsze oznaki „życia”. W porównaniu do sierpnia br. drgnęły oba komponenty, w oparciu o które liczony jest Indeks tj. wzrosła liczba wnioskujących i średnia kwota wnioskowanego kredytu. Oczywiście w porównaniu do września ub.r. nadal spadki są wysokie. Dwie jaskółki nie czynią wiosny, tym bardziej, że przecież zbliżamy się wielkimi krokami do zimy. Zobaczymy co się wydarzy w kolejnych miesiącach. Nadal możliwy jest scenariusz negatywny, w którym zarówno liczba wnioskujących, jak i średnia kwota wnioskowanego kredytu, spadną – skomentował prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK. Wrześniowa wartość indeksu jest wciąż jedną z najniższych w całej 14 letniej historii pomiaru.

Dane BIK korespondują danymi portalu tabelaofert.pl o sprzedaży mieszkań w siedmiu największych miastach we wrześniu. Deweloperzy znaleźli chętnych na 2876 lokali, o prawie 13 proc. więcej niż w sierpniu. Jednak spadek rok do roku sięga 47 proc. Odbicie po słabym sezonie urlopowym było spodziewane. Czy to coś więcej, pokażą dane za kolejne miesiące. Eksperci tabelaofert.pl zastanawiają się, czy wzrost nie jest też pokłosiem „pękania” nabywców gotówkowych, którzy dochodzą do wniosku, że żadnych głębokich przecen na rynku pierwotnym nie będzie. Aktualnie najszybciej schodzą mieszkania gotowe lub z bliskim terminem oddania, dodatkowo objęte promocjami. Ceny ofertowe we wrześniu trzymały stabilny poziom wobec sierpnia i były o kilka, kilkanaście procent wyższe rok do roku.