Prezydent Recep Erdogan dopiero po zagwarantowaniu sobie reelekcji w maju 2023 r. przyzwolił na zwrot w polityce o 180 stopni i zawierzył bardziej konwencjonalnemu podejściu. Od tego czasu stopy procentowe podniesiono z 8,5 do 50 proc. Władze monetarne wierzą, że marcowe wznowienie cyklu podwyżek i podniesienie kosztu pieniądza o 5 pkt proc. wystarczą do opanowania inflacji. Tureckie władze wierzą, że radykalne zaostrzenie kursu zaczyna przynosić efekty. Za dobry omen przyjmowane jest wytracanie impetu przez presję cenową. W maju dynamika CPI trzeci miesiąc z rzędu wypadła poniżej 3,5 proc. Od czerwca inflacja w ujęciu rok do roku zacznie pikować pod wpływem efektów statystycznych. W rezultacie nie należy oczekiwać dalszych podwyżek stóp, kolejną zmianą powinno być ich cięcie. Termin luzowania pozostaje dyskusyjny.

Lata wymuszania przez obóz władzy skrajnie łagodnej polityki i ujemnych realnych stóp doprowadziły do narastania niebezpiecznych nierównowag makroekonomicznych i zapaści liry, która tylko w minionych dwunastu miesiącach potaniała o około 40 proc. W przegrzewającej się gospodarce niczym bumerang powraca problem inflacji. W tym świetle projekcje banku centralnego jawią się jako nazbyt optymistyczne. Oficjalne prognozy mówią o spadku inflacji na koniec roku do 38 proc. r/r. Rynkowy konsensus zakłada, że w czwartym kwartale tempo wzrostu cen pozostanie powyżej 40 proc.

To jak szybki będzie przebieg dezinflacji warunkować będzie nie tylko, czy pod koniec roku stopy w Turcji zostaną ścięte. To klucz do poprawy nastawienia inwestorów, zintensyfikowania napływów kapitału rzutujących na tempo odbudowy rezerw walutowych i co za tym idzie kondycji liry. Marcowe zaostrzenie polityki poprzez podwyżki stóp i odwołanie się do szeregu dodatkowych narzędzi zmniejszających płynność w systemie finansowym pozwoliło jedynie na ustabilizowanie tureckiej waluty na historycznym dnie. Kurs USD/TRY wciąż przekracza 32,0, a fintech Cinkciarz.pl niezmiennie dostrzega ryzyko stopniowego spadku wartości liry o kolejne 8 proc. w drugiej połowie 2024 r.

Bartosz Sawicki, analityk fintechu Cinkciarz.pl.