Prawdopodobieństwo takiego ruchu jest już wyceniane tylko na 17 proc. Rynek powoli wycofuje się także z wyceny cięcia kosztu pieniądza w maju. Obecnie prawdopodobieństwo ruchu w dół wynosi ok. 70 proc., choć jeszcze przed weekendem było niemal pewne. Rynek wciąż widzi większą skalę obniżek w tym roku niż wskazania członków Fedu z grudnia. Zgodnie z oczekiwaniami analityków ankietowanych przez Bloomberga na koniec roku główna stopa procentowa będzie znajdować się w przedziale 4,25–4,5 proc.
W efekcie zmiany warunków makroekonomicznych rentowności dwuletnich amerykańskich papierów skarbowych poszły wyraźnie w górę. Dochodowości skoczyły od czwartku o 25 pkt baz. W górę poszły także rentowności dziesięciolatek, które wróciły do 4,08 proc. Oddalająca się perspektywa obniżek w USA wsparła też dolara. Kurs EUR/USD w poniedziałek rano oscylował blisko 1,076.
Zwyżki rentowności za oceanem wpłynęły na przecenę obligacji w Europie. Niemieckie dziesięciolatki były handlowane w poniedziałek rano po 2,27 proc., a włoskie – powyżej 3,83 proc. W ślad za rynkami bazowymi ruszyli także inwestorzy na krajowym parkiecie. Dochodowość dziesięciolatek zbliża się do 5,3 proc. Na koniec stycznia oscylowała blisko 5,1 proc. Najbliższe posiedzenie RPP nie powinno wpłynąć na notowania obligacji, które pozostaną raczej pod wpływem nastrojów na świecie, aniżeli czynników lokalnych.