W I półroczu inwestorzy indywidualni odpowiadali za 34 proc. handlu na rynku terminowym. Lepsi pod tym względem okazali się inwestorzy instytucjonalni. Ci wygenerowali 37 proc. i po raz pierwszy od momentu publikacji przez GPW tych statystyk wyprzedzili oni klientów detalicznych. Wbrew pozorom zmiany te nie są pochodną nagłej miłości inwestorów instytucjonalnych do kontraktów terminowych.

Statystyki GPW wskazują bowiem na rosnący udział inwestorów zagranicznych w obrocie kontraktami terminowymi. W I półroczu wygenerowali oni 29 proc. obrotów. Nie dość, że jest to wyraźnie więcej niż w I półroczu 2020 r. (wtedy ich udział wynosił 20 proc.), to jeszcze jest to najwyższy poziom w historii naszego rynku. To właśnie ich rosnący udział sprawił, że inwestorzy indywidualni zaczęli tracić pozycję na rynku terminowym. Dodajmy, że w I półroczu 2020 r. klienci detaliczni odpowiadali jeszcze za 42 proc. handlu, zaś instytucjonalni za 38 proc.Inwestorzy zagraniczni to też jednak bardzo szerokie pojęcie. Zagłębiając się dalej w inne statystyki, okazuje się, że grupa ta swoją mocniejszą pozycję na rynku terminowym zawdzięcza przede wszystkim jednej firmie. Chodzi o Hudson River Trading. Firma ta obraca kontraktami nie w imieniu klientów, ale na własny rachunek, a mając status animatora, korzysta z preferencyjnych opłat giełdowych. W tym roku pośrednik ten ma największy udział w obrotach kontraktami indeksowymi, wśród których jest przecież flagowy produkt rynku terminowego, czyli kontrakty na WIG20. W tym obszarze firma ma około 25 proc. udziałów. Zdaniem brokerów taka sytuacja nie sprzyja rozwojowi rynku, bo wypycha z niego innych jego uczestników. GPW nie widzi jednak w tym problemu.

– Rozwój instrumentów pochodnych jest realizowany w ramach jednej z inicjatyw strategicznych GPW. Prowadzimy różne działania, których celem jest zwiększenie zainteresowania instrumentami pochodnymi na GPW wśród wszystkich grup inwestorów, dostosowując naszą ofertę do ich potrzeb. Na rozwiniętych rynkach instrumentów pochodnych przeważającą grupę stanowią inwestorzy instytucjonalni i podobny trend widoczny zaczyna być także na GPW, jeśli chodzi o najbardziej popularny instrument, jakim jest kontrakt na indeks WIG20. Należy zwrócić uwagę, że inwestorzy indywidualni na rynku instrumentów pochodnych mają coraz szerszą paletę możliwości inwestycyjnych. Dużym zainteresowaniem z ich strony cieszą się choćby kontrakty na pojedyncze akcje – wskazuje Nina Vincenz-Krajewska, rzecznik prasowa GPW. PRT