– Szukając analogii z właśnie zakończonym mundialem, można powiedzieć, że o zwycięstwie w Parkiet Challenge mógł zdecydować jeden strzał czy też karne – zauważył Kozłowski.
W gronie dużych przedsiębiorstw po południu na czoło wysunęło się PGE, z kolei tabelę zamykał najczęściej CD Projekt. W Sali Notowań GPW emocji jednak nie brakowało. Dziesiątka najlepszych zawodników pierwszego, czterotygodniowego etapu Parkiet Challenge od rana rywalizowała o tytuł mistrza inwestycji, a także pulę nagród sięgającą 30 tys. zł.
W trakcie dnia dochodziło do wielu przetasowań, szczególnie w czołówce. Początkowo przez dłuższy czas liderem był Adam Albiński, który od rana postawił na zwyżki WIG20. Chwilami jego stopa zwrotu zbliżała się do 10 proc. W kolejnych godzinach indeks dużych firm słabł, a coraz wyżej wspinał się Wiesław Tatka, który m.in. przewidział spadki CD Projektu. Tatka, który wchodził do finału z siódmej lokaty, tuż po półmetku poniedziałkowej sesji objął pozycję lidera, a na dwie godziny przed końcem jego dzienna stopa zwrotu sięgała 7,3 proc.
Doświadczeni inwestorzy wciąż są głodni wiedzy
Osoby, które są aktywnymi inwestorami, chętniej korzystają z oferty edukacyjnej dostępnej na rynku. Sami też przychodzą do nas i podpowiadają nam, czego potrzebują – mówi Sebastian Zadora, dyrektor wydziału sprzedaży instrumentów finansowych w DM BOŚ.
Nagrody rozdane
Po południu indeks dużych spółek praktycznie zamarł, a na około półtorej godziny przed końcem obroty ledwie przekraczały 350 mln zł. Zastrzyk aktywności nie pojawił się także zza oceanu po płaskim otwarciu handlu na Wall Street. Tatka w tym momencie utrzymywał pierwszą lokatę z 7,25-proc. stopą zwrotu, co w jego przypadku oznaczało około 19,2 tys. zł.
Im bliżej było zamknięcia rynku w Polsce, amerykańskie indeksy słabły, jednak GPW wydawała się dość odporna na zachowanie Wall Street. Co więcej, popyt niejako wykorzystał niższą płynność i jeszcze zdołał podbić WIG20, który na około pół godziny przed końcem zyskiwał 0,6 proc. Wówczas doszło też do kolejnej zmiany w czołówce. Na pierwsze miejsce wskoczył Marcin Dąbrowski, czyli zwycięzca pierwszego etapu Parkiet Challenge. Przez kilkadziesiąt minut zamieniał się pierwszą pozycją z Wiesławem Tatką.