Gra Giełdowa Parkiet Challenge w tym roku przypadła na bardzo ciekawy czas. Przede wszystkim etap główny stał pod znakiem wyższej zmienności na rynkach, za co w dużej mierze odpowiadały wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych.
Wysoka zmienność w trakcie trwania gry giełdowej zachęcała do podejmowania ryzyka, bo dawała też możliwości uzyskiwania ponadprzeciętnych stóp zwrotu. Podobne szanse daje ona także podczas realnych inwestycji.
– Podwyższona zmienność jest najczęściej odbiciem niepewnej sytuacji okołorynkowej oraz pojawiania się wydarzeń, które trudno było wcześniej prognozować, czy to w zakresie publikacji danych makro czy decyzji geopolitycznych. Z punktu widzenia inwestora krótkoterminowego/spekulacyjnego wysoka zmienność to szansa na osiągniecie ponadnormatywnych zysków, zakładając równocześnie odpowiedzialne zarządzanie ryzykiem. Optymalnym scenariuszem jest, gdy za podbiciem zmienności idzie również podbicie płynności, głębokości rynku, z powodu aktywizacji inwestorów „spoza arkusza” – mówi Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
W realnym świecie inwestycyjnym duża zmienność to oczywiście nie tylko szanse, ale też i potencjalnie większe ryzyko. Jak więc sobie radzić w takich okresach rynkowych?
– Rynki akcji z natury są bardzo zmienne, a dłuższe trendy na wykresach najlepiej obserwuje się patrząc wstecz – zgodnie z powiedzeniem „analiza wsteczna zawsze skuteczna”. Dla typowego inwestora najrozsądniejsze będzie długoterminowe podejście do inwestycji. Profesjonalni inwestorzy – z wyjątkiem traderów bazujących na czynnikach technicznych czy spekulantów świadomie podejmujących wysokie ryzyko – stosują podejście fundamentalne. Za tym pojęciem kryje się pogłębiona analiza czynników ekonomicznych (otoczenie makro), biznesowych (model biznesowy i otoczenie konkurencyjne) i finansowych (wyniki i wskaźniki finansowe) czy poziomu wycen. Wymaga to jednak czasu i dużej wiedzy, dlatego dla wielu osób łatwiejszym rozwiązaniem jest wybór funduszu inwestycyjnego – mówi Tomasz Matras, dyrektor biura rynku akcji TFI PZU.