Od wczoraj inwestorzy na warszawskiej giełdzie mogą handlować kolejnymi instrumentami. Do obrotu wprowadzonych zostało 90 serii warrantów opcyjnych – 74 typu call (opcja kupna) oraz 16 typu put (sprzedaży). Instrumenty te zostały wyemitowane przez Raiffeisen Centrobank AG, który będzie jednocześnie pełnił dla nich funkcję animatora. Oprócz warrantów do obrotu trafiło 27 certyfikatów strukturyzowanych. Wczorajszy debiut to jednocześnie największa jednorazowo wprowadzana liczba instrumentów na GPW.
[srodtytul]Powrót po sześciu latach[/srodtytul]
Warranty powróciły na warszawski rynek po sześciu latach nieobecności. Po raz pierwszy instrument ten zadebiutował na parkiecie w 1998 r. (Bank Rozwoju Eksportu wyemitował wtedy warranty na kupno akcji Elektrimu oraz na nieistniejący już indeks narodowych funduszy inwestycyjnych NIF). Prezes GPW Ludwik Sobolewski ma nadzieję, że tym razem zagoszczą na dłużej.
– W 2005 r. wszystkie notowane wówczas warranty zostały wycofane z obrotu giełdowego przez samych emitentów, a motywem była ich słaba płynność. Dziś rynek jest dojrzalszy, bardziej wymagający i bardziej zróżnicowany, przez co daje możliwości tworzenia bardziej?złożonych strategii inwestycyjnych, w których warranty?mogą mieć zastosowanie – dodaje prezes warszawskiej giełdy.
Obecnie instrumentem bazowym dla wprowadzonych warrantów są akcje dziesięciu spółek z GPW oraz wskaźnik WIG20. Jak ocenia Heike Arbter, zastępca dyrektora w Raiffeisen Centrobank AG, nowe instrumenty to przede wszystkim uzupełnienie palety możliwości inwestycyjnych.