Fundusze mieszane mają sens – przekonują zarządzający

Przereklamowane podczas ostatniej hossy strategie – zrównoważona i stabilnego wzrostu – tracą klientów. W opinii ekspertów nie są to jednak złe rozwiązania – potrzebują tylko czasu, żeby rozwinąć skrzydła

Aktualizacja: 18.02.2017 07:38 Publikacja: 21.03.2012 15:34

Fundusze mieszane mają sens – przekonują zarządzający

Foto: GG Parkiet

Od początku roku inwestorzy wycofali już z funduszy mieszanych 815,5 mln zł (podczas całego ubiegłego roku było to 5,8 mld zł) – wynika z danych Analiz Online. – Klienci wycofują środki z funduszy mieszanych, ponieważ nie spełniły ich oczekiwań – przyznaje bez ogródek Jacek Treumann, członek zarządu Legg Mason TFI.

Obiecanki cacanki

– Powodów może być kilka, między innymi taki, że z chwilą zaoferowania funduszu mieszanego (szczególnie zrównoważonego) inwestorom przedstawiano wyłącznie zalety produktu „dwa w jednym", bez wskazania realnych zagrożeń płynących z dość istotnego w  tym rozwiązaniu udziału akcji. Choć w czasie spadków cen akcji na giełdzie te fundusze osiągają zauważalnie lepsze wyniki niż „czyste" fundusze akcji, to dla wielu klientów nawet te niewielkie straty są często nie do zaakceptowania. Drugim powodem jest rozdźwięk między tym, co mówi ulotka reklamowa i sprzedawca („gdy będzie dobra sytuacja na GPW, to zarządzający będzie posiadał więcej akcji, kiedy tylko sytuacja się pogorszy – udział akcji istotnie spadnie, a środki zostaną ulokowane w obligacjach"), a tym, co faktycznie robi zarządzający (trzymanie w miarę zbalansowanej struktury aktywów bliskiej stopie odniesienia i sporadyczne wykorzystywanie zakresu alokacji) – wymienia Treumann. Zastrzega przy tym, że jego sceptyczna ocena odnosi się przede wszystkim do funduszy zrównoważonych.

– Fundusze stabilnego wzrostu nadal niosą istotną wartość dodaną dla klientów o dość konserwatywnym nastawieniu do ryzyka i potencjału zysków. Największą ich zaletą jest osiąganie w miarę przewidywalnych i powtarzalnych wyników w okresach dwu- czy  trzyletnich. Stanowią one dobrą alternatywę dla produktów czysto dłużnych pod warunkiem, że przyjmie się taki właśnie horyzont inwestycyjny. Dużym plusem jest również to, że podczas ewentualnych załamań giełdowych tracą po kilka, a nie tak jak fundusze zrównoważone po kilkadziesiąt procent, co ma ogromne znaczenie przy ewentualnym odrabianiu strat. Żeby odrobić stratę 5 proc., wystarczy nam zysk na poziomie 5,3 proc., jednak w  wypadku straty 25 proc. przyszły zysk musi wynieść aż 33 proc.

Dla każdego funduszu znajdzie się inwestor

Fundusze mieszane nie są więc zupełnie pozbawione sensu, szczególnie w  wypadku pewnego typu inwestorów – o umiarkowanej skłonności do ryzyka i długiej perspektywie inwestycyjnej. Nazwy niektórych funduszy stabilnego wzrostu – Senior czy III Filar – sugerują wręcz grono potencjalnych odbiorców.

Z takim postawieniem sprawy nie do końca zgadza się jednak Mieczysław Halk, dyrektor departamentu zarządzania aktywami DM IDMSA. – Fundusze mieszane są dla każdego, kto preferuje wyższe ryzyko niż portfela obligacji i niższe niż portfela akcji. Fundusze mieszane zarabiają mniej od funduszy akcji, jednak w trakcie bessy mniej tracą; fundusze mieszane tracą więcej od funduszy obligacji, ale więcej od nich zarabiają.

– Harry Markowitz, nagrodzony Noblem za wkład do współczesnych finansów, zapytany o swój prywatny portfel, odpowiedział, że połowę środków lokuje w akcjach, a połowę w obligacjach. W ten sposób nie ma pretensji do samego siebie, gdy akcje zachowują się lepiej od obligacji, i vice versa. Taka strategia pomaga ograniczyć żal związany z posiadaniem akcji podczas spadków lub nieposiadaniem akcji w okresach hossy – przytacza Adam Łukojć, zarządzający w Skarbiec TFI.

Portfel taki jednak tylko w teorii każdy może sobie zbudować sam. Dlatego podstawową zaletą funduszy mieszanych, nawet tych klasycznych, jest w miarę aktywne dostosowywanie alokacji aktywów do zmieniających się warunków rynkowych. W tym sensie to tego typu fundusze będą miały największe szanse na zdobycie oraz utrzymanie klientów na zmiennym rynku.

[email protected]

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski