Akcje czy obligacje? Fundusz mieszany może być strzałem w dziesiątkę

Choć oczywiście nie musi, bo ostatnie dni i tygodnie jasno pokazują, jak nieprzewidywalne mogą być rynki. Dlatego przed decyzją o inwestycji warto wziąć kilka głębszych oddechów i dobrze się zastanowić – radzą eksperci.

Publikacja: 09.04.2025 06:00

Akcje czy obligacje? Fundusz mieszany może być strzałem w dziesiątkę

Foto: Adobestock

Umocnienie obligacji skarbowych z zeszłego tygodnia dość szybko wyparowało, natomiast akcje na większości rynków są po przynajmniej kilkunastoprocentowej przecenie od rekordów. Czy warto teraz połączyć te dwie klasy aktywów?

Spojrzeć z daleka

Rynki akcji i obligacji pozostają mocno rozchwiane. We wtorek indeksy akcji próbowały kontynuować poniedziałkowe popołudniowe odreagowanie, ale inwestorzy nadal pozostają dość ostrożni. Jeśli głównym powodem przeceny akcji jest wprowadzenie ceł przez USA, to jak na razie w tej kwestii nic pozytywnego się nie wydarzyło.

Jak tłumaczy Tomasz Matras, dyrektor biura rynku akcji w TFI PZU, wprowadzenie „ceł wzajemnych” przez Donalda Trumpa, czyli w praktyce drastyczne podniesienie ceł na towary importowane do USA, stanowi duży szok dla globalnego handlu i tworzy nowe ryzyka gospodarcze. – Na eskalacji wojny handlowej może ucierpieć wzrost gospodarczy na świecie, ale i w samych Stanach Zjednoczonych. Z drugiej strony w USA można spodziewać się przejściowego wzrostu inflacji, podczas gdy w innych krajach możemy oczekiwać odwrotnej tendencji. Obecnie znajdujemy się w okresie przejściowym, w którym możemy spodziewać się jeszcze ogłoszenia działań odwetowych części państw obłożonych cłami, ale i zmian w stanowisku Białego Domu względem obostrzeń co do niektórych krajów – przyznaj Matras. Jak zaznacza, nie jest też jasne, jak na tę całą sytuację zareagują banki centralne, a zwłaszcza Fed.

Czytaj więcej

Borys, Stadnik i Włoch w Radzie IZFiA

Jeśli jednak akceptujemy nieco wyższe ryzyko, to w dłuższym terminie może się okazać, że to dobry moment na zakup akcji. Ale ciekawie wciąż wygląda rynek obligacji. Bazowe rynki długu w drugiej połowie zeszłego tygodnia wyraźnie się umocniły, ale w tym tygodniu rentowności powędrowały nawet wyżej niż na koniec marca. We wtorek oprocentowanie amerykańskich papierów dziesięcioletnich rosło do 4,2 proc., zaś niemieckich bundów do 2,66 proc. Rosły także dochodowości polskich papierów skarbowych, ale do poziomów zdecydowanie niższych niż na koniec ubiegłego miesiąca. Wygląda więc na to, że połączenie przecenionych akcji i obligacji, które byłyby poduszką na wypadek pogorszenia sytuacji gospodarczej, może w dłuższym terminie okazać się dobrym pomysłem.

– W okresach niepewności, z którymi mamy obecnie do czynienia, wybór funduszu mieszanego jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Z jednej strony otrzymujemy potencjalnie większe zwyżki związane z częścią dotyczącą akcji, a z drugiej bezpieczeństwo części dłużnej – komentuje Sebastian Liński, dyrektor rynków zagranicznych w Uniqa TFI.

Jak przyznaje, rynki akcji przeceniły się istotnie w ostatnich dniach, a więc możemy zbudować ekspozycję na rynek akcji po dużo niższej cenie niż jeszcze kilka tygodni temu. Rentowności obligacji, mimo spadku, wciąż są na relatywnie wysokich poziomach (szczególnie w Polsce), dających satysfakcjonującą stopę zwrotu w kolejnych latach. – Dodatkowo w zeszłym tygodniu mieliśmy do czynienia z konferencją prezesa NBP, nastąpił zwrot w spojrzeniu RPP na poziom stóp procentowych i możemy oczekiwać kilku obniżek w 2025 r., co dodatkowo przełoży się na zysk z części dłużnej w funduszu mieszanym – zauważa Liński. W kontekście rynków akcji ekspert Uniqi TFI zwraca uwagę, że europejskie i polskie spółki są o wiele niżej wycenione niż analogiczne spółki amerykańskie. – Ponadto ostatnie zawirowania związane z wojną handlową prowadzoną przez administrację USA sprawiają, że atrakcyjność rynku europejskiego jako mniej zagrożonego presją kosztów rośnie – twierdzi.

Czytaj więcej

Nieco niższy popyt na rządowe papiery dłużne

Zdaniem Matrasa, o ile inwestor jest świadomy ryzyka związanego z akcjami i obligacjami, aktywnie zarządzany fundusz zrównoważony może być dobrym rozwiązaniem. – Na swój portfel warto jednak spojrzeć z szerszej perspektywy, a przede wszystkim zachować spokój, bo decyzje podejmowane pod wpływem emocji zwykle okazują się nietrafione. Historia pokazuje, że po falach paniki na rynkach zwykle dochodzi do zwrotu – oczywiście o ile fundamenty dla danego rynku czy klasy aktywów są sprzyjające – podkreśla. Tak było m.in. po wybuchu pandemii. – Warto więc wziąć trzy głębsze oddechy i zastanowić się, na ile obecna sytuacja wpłynie na PKB w poszczególnych krajach i zyski spółek w poszczególnych sektorach, i gdzie można oczekiwać spadku inflacji, a tym samym stóp procentowych – radzi ekspert TFI PZU.

Stałe, choć niewielkie napływy

Fundusze mieszane cieszą się w ostatnich miesiącach skromnym, ale stabilnym zainteresowaniem klientów TFI. W marcu – według danych firmy Analizy.pl – wpłacono do nich nieco ponad 0,2 mld zł, a w styczniu jeszcze mniej. Przypomnijmy jednak, że w każdym miesiącu ubiegłego roku grupa ta notowała dodatnie saldo sprzedaży, które ostatecznie sięgnęło 1,7 mld zł. Łącznie zaś do funduszy trafiło 42,4 mld zł, głównie do produktów koncentrujących się na obligacjach.

Fundusze inwestycyjne
Nieco niższy popyt na rządowe papiery dłużne
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Fundusze inwestycyjne
Borys, Stadnik i Włoch w Radzie IZFiA
Fundusze inwestycyjne
Marcowy wzrost surowców, ale i polskie akcje błysły
Fundusze inwestycyjne
Jak TFI pudrują ofertę funduszy
Fundusze inwestycyjne
Kadrowe zmiany w Pekao TFI i PKO TFI
Fundusze inwestycyjne
Ostrożność wobec nowoczesnych technologii dopiero teraz procentuje