– Jeszcze jakiś czas temu w raportach rocznych można było przeczytać, że spółka nie posiada systemu zarządzania ryzykiem. Myślę, że będzie to w coraz mniejszym stopniu akceptowane przez akcjonariuszy – mówił Krzysztof Szułdrzyński, partner w dziale audytu PwC. Zaznaczył, że firmy powinny postrzegać ryzyko jako szansę dla siebie.
W podobnym tonie wypowiedział się Bartosz Jura, dyrektor Działu Audytu w PwC. – Ryzyko pojmujemy jako coś, co ma negatywny wpływ i nam zagraża. Jednak definicja mówi, że ryzyko ma dwie strony. Tę negatywną, ale także pozytywną, która jest okazją do zarobienia pieniędzy. Dlatego mówimy o ryzyku jako szansie i zagrożeniu dla celów strategicznych i biznesowych – wyjaśnił Jura, dodając, że bardzo ważną rolę w procesie zarządzania ryzykiem pełni zarząd.
Oceniając rolę CFO spółek giełdowych w tworzeniu przewagi konkurencyjnej, Wojciech Ostrowski, wiceprezes ds. finansowych PGE, wskazał na dogłębną znajomość biznesu, w którym działa spółka. Pozwala to ocenić, gdzie kreowane są zyski i wartość firmy.
– Rolą CFO jest także skuteczna komunikacja z rynkiem analitycznym i inwestorami. To kolejny element, który może budować wartość firmy. Inne ważne zadania CFO to prawidłowa kwantyfikacja i nadanie celów zarządom spółek zależnych oraz dyrektorom operacyjnym – stwierdził Ostrowski. Zgodził się z nim Sławomir Hinc, wiceprezes ds. finansowych PGNiG, który dodał, że w polskich firmach tkwi duży potencjał po stronie maksymalizacji zysków.
O klasycznych obowiązkach dyrektora finansowego, polegających na pilnowaniu wydatków i cięciu kosztów, przypomniał Przemysław Dąbrowski, członek zarządu PZU. Wtórował mu wiceprezes PKO BP Bartosz Drabikowski, który – oprócz minimalizowania kosztów i ryzyka – wskazał na konieczność zwiększania efektywności przedsiębiorstw.