„W ramach nadzoru sprawowanego przez Komisję Nadzoru Finansowego nad spółkami prowadzącymi rynek regulowany, Urząd KNF poddaje analizie przyczyny zawieszenia obrotów w dniu 7 kwietnia 2025 r. na rynkach prowadzonych przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie. W naszym zainteresowaniu jest w szczególności kwestia przepustowości systemu UTP w kontekście coraz większego wolumenu zleceń HFT i algo, do czasu uruchomienia nowego systemu WATS” - brzmi stanowisko nadzorcy, które otrzymaliśmy na zadane przez nas pytania.
Zawieszenie notowań na GPW. Co się stało?
Przypomnijmy: w poniedziałek GPW niespodziewanie na godzinę (od 15.15 do 16.15) zawiesiła notowania na wszystkich swoich rynkach. Od godz. 16.15 inwestorzy mogli ponownie składać zlecenia, a od 16.30 handel ruszył ponownie. Cała sytuacja spotkała się jednak z ostrą krytyką inwestorów. Powodem zawieszenia była nadmierna liczba operacji na zleceniach, które mogły doprowadzić do zapchania systemu i jego niekontrolowanego zawieszenia. Wczoraj na stronie Parkiet.com, prezes GPW, Tomasz Bardziłowski bronił decyzji podjętej przez GPW. - Podjęliśmy świadomą decyzję, której celem było zapewnienie integralności rynku oraz równego dostępu wszystkim uczestnikom rynku do systemu. Naszym zdaniem komunikacja tej decyzji również została przeprowadzona w sposób właściwy. Sytuacja była bardzo dynamiczna, dlatego pierwszy komunikat musiał być krótki i „na gorąco”. Zależało nam, by szybko poinformować rynek, a dopiero po zakończeniu sesji – kiedy mieliśmy pewność, że wszystko przebiegło zgodnie z planem – mogliśmy pozwolić sobie na bardziej szczegółowe wyjaśnienia. Taki był układ: najpierw bezpieczeństwo i skuteczna realizacja sesji, potem – szerszy kontekst i odpowiedzi na pytania, które się naturalnie pojawiły. Staliśmy w poniedziałek przed realnym ryzykiem niedokończenia sesji. A to oznaczałoby konieczność rozważenia, czy sesję trzeba anulować i to byłby znacznie poważniejszy problem – mówił Bardziłowski.
Czytaj więcej
- Decydując się na zawieszenie notowań, podjęliśmy świadomą decyzję minimalizacji ryzyka, która też została dobrze zakomunikowana rynkowi - przekonuje Tomasz Bardziłowski, prezes GPW.
Jak GPW chce uniknąć wstrzymania handlu w przyszłości?
Jednocześnie prezes GPW zapewniał, że GPW podejmuje działania, która mają pozwolić uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.- pracujemy nad zwiększeniem przepustowości systemu, m.in. poprzez przesunięcie zasobów z mniej obciążonych segmentów rynku. Potrzebujemy na to jeszcze kilku dni, ale to działanie znacząco poprawi naszą elastyczność w razie podobnych sytuacji. Planujemy kolejne rozmowy z uczestnikami rynku, przede wszystkim z algotraderami, którzy w poniedziałek intensywnie „testowali” rynek – często modyfikując zlecenia, ale niekoniecznie je realizując. Z drugiej strony przyglądamy się też naszemu cennikowi. Obecnie, po przekroczeniu pewnego progu liczby zleceń, opłaty nie są już naliczane. Pytanie, czy ten model nadal jest optymalny – i to będzie przedmiotem dalszych analiz – wyjaśniał szef GPW.