Po wczorajszym zwrocie akcji w postaci ceł (Donald Trump zdecydował o odroczeniu ceł dla wszystkich krajów, poza Chinami, na 90 dni), początek czwartkowego handlu mógł być tylko jeden: bardzo mocne wzrosty. Inwestorzy zastanawiali się nawet czy system GPW wytrzyma zwiększone zainteresowanie handlem, ale na razie wszystko przebiega zgodnie z planem. GPW ogłosiła też jednak tzw. nadzwyczajne warunki rynkowe, które pojawiały się też w ostatnich dniach, w tym także w felerny poniedziałek, kiedy mieliśmy do czynienia z zawieszeniem notowań.
WIG20 ostro do góry po decyzji Trumpa
Już start notowań na rynku terminowym zwiastował szał zakupów. Kontrakty na WIG20 zyskiwały na wartości ponad 6 proc. Start handlu na rynku kasowym potwierdził ten optymizm. WIG20 wystartował 4,4 proc. na plusie. Wiele spółek z WIG20 musiało być równoważonych, bo popyt wielokrotnie przekraczał podaż akcji. Chwilę później wzrosty przybrały jeszcze na sile. WIG20 momentami rósł prawie 7 proc. W gronie największych spółek liderami wzrostów były banki. Część z nich zyskiwała nawet w tempie dwucyfrowym, a sami indeks WIG – Banki zyskiwał ponad 7 proc. Wyraźne zwyżki notowały także średnie i małe spółki. mWIG40 rósł ponad 4 proc., a sWIG80 ponad 3,5 proc. Już po 10 minutach handlu obroty na GPW wynosiły 250 mln zł.
Ogromne wzrosty od początku dnia notowały także inne europejskie giełdy. DAX po otwarciu rósł około 8 proc. CAC40 zyskiwał ponad 6 proc. Euro Stoxx 50 rósł 7,5 proc.
Donald Trump miesza cłami na giełdach. Mocne wzrosty indeksów
Inny początek dnia niż mocne wzrosty byłby sporym zaskoczeniem. Inspiracją byli wczoraj Amerykanie, którzy po decyzji w sprawie ceł przystąpili do giełdowego szturmu. Indeks S&P 500 zyskał aż 9,5 proc. Z kolei Nasdaq urósł aż o 12,2 proc.
Czytaj więcej
Prezydent USA Donald Trump zdecydował o podwyższeniu karnego cła na chińskie produkty do 125 proc. Jednocześnie czasowo obniżył wszystkim krajom cła do 10 proc. To stało się impulsem do dużych wzrostów na Wall Street.