W ciągu ostatnich paru tygodni zagraniczne firmy zarządzające funduszami znów dały o sobie znać. Franklin Templeton nawiązał współpracę w zakresie sprzedaży funduszy z bankiem BPH, Fidelity z BRE Wealth Management, a BM Alior banku ułatwiło inwestycje w fundusze Schrodersa (pierwsze nabycie jednostek nie wymaga wizyty w oddziale).
Fundusze jak bułeczki
– Tylko w pierwszym półroczu Schroders podwoił wartość swoich aktywów w Polsce, względem stanu z końca 2012 r. – cieszy się Beata Idem, szefowa Schroders Investment Management w Polsce. Jej firma pracuje obecnie nad kolejnymi czterema umowami dystrybucyjnymi.
– Jesteśmy zadowoleni z dystrybucji, na tę chwilę popyt na nasze fundusze jest lepszy niż w tym samym okresie ubiegłego roku czy jeszcze poprzedniego – mówi Michał Staszkiewicz, szef sprzedaży Franklina w Polsce. Efekt? Osiem nowych umów o dystrybucję podpisanych w ciągu ostatniego roku.
Jak wynika z naszych informacji, sprzedaż BlackRocka – zanim firma zdecydowała wiosną o zamknięciu warszawskiego biura – w pierwszych miesiącach 2013 r. również była rekordowa i wyniosła ok. 20–25 proc. wartości aktywów firmy w Polsce.
Czy Polacy rzucili się na fundusze zagraniczne? Z danych Analiz Online wynika, że w I kw. tego roku (ostatnie dostępne dane) do funduszy zarządzanych przez globalnych gigantów wpłacono o 800 mln zł więcej niż z nich wypłacono, co wpłynęło na rekordowy wzrost aktywów o 16 proc., do 4,9 mld zł.