Nad Wisłą przybywa ukraińskich biznesów

Najnowszy raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego potwierdza, że Polska gospodarka stała się bezpieczną przystanią dla przedsiębiorców i spółek z Ukrainy. Ich liczba wzrosła w 2022 r. prawie o 21 tysięcy.

Publikacja: 10.01.2023 21:00

Nad Wisłą przybywa ukraińskich biznesów

Foto: Adobe Stock

Po rosyjskiej agresji na Ukrainę w Polsce radykalnie wzrosła liczba spółek z ukraińskim kapitałem i jednoosobowych działalności gospodarczych zarejestrowanych przez Ukraińców. – Stanowiły one aż 54 proc. jednoosobowych firm założonych w ubiegłym roku przez cudzoziemców – zwracała uwagę Anna Szymańska, analityk zespołu foresightu gospodarczego w Polskim Instytucie Ekonomicznym, przedstawiając we wtorek wyniki raportu PIE pt. „Ukraińskie firmy w Polsce po wybuchu wojny w 2022 r.”. Analityk PIE podała też najnowsze dane Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej, według których w ubiegłym roku zarejestrowano w Polsce prawie 21 tysięcy ukraińskich firm, w tym 4,8 tys. spółek z ukraińskim kapitałem i 15,9 tys. jednoosobowych firm założonych przez przedsiębiorców z Ukrainy. Większość z nich (3,6 tys. spółek i 10,2 tys. jednoosobowych firm) powstała między styczniem a wrześniem 2022 r., a największy skok nastąpił w pierwszych tygodniach od rosyjskiej inwazji; w kwietniu 2022 r. takich firm na polskim rynku było już 4,5 razy więcej niż w styczniu.

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji Parkiet.com

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Gospodarka krajowa
Jest decyzja w sprawie stóp procentowych. Kiepskie wieści dla kredytobiorców
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka krajowa
Trudny czerwiec w polskim przemyśle
Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce. GUS podał najnowsze dane
Gospodarka krajowa
S&P Global Ratings podwyższył prognozę wzrostu PKB Polski
Gospodarka krajowa
GUS o nowych zamówieniach w przemyśle w maju
Gospodarka krajowa
Jak bolesne dla Polaków może być wychodzenie z nadmiernego deficytu