Jedna z lokomotyw polskiej gospodarki w coraz większych opałach

Słabnąca sprzedaż samochodów w Europie, a w jej konsekwencji ograniczenia w produkcji aut, powodują coraz głębsze cięcia zamówień dla polskich fabryk części i komponentów.

Publikacja: 23.10.2024 06:00

Wprowadzane od przyszłego roku nowe limity emisji CO2 znacznie podwyższą koszty produkcji samochodów

Wprowadzane od przyszłego roku nowe limity emisji CO2 znacznie podwyższą koszty produkcji samochodów i najprawdopodobniej przełożą się na wzrosty cen.

Foto: Fot. AdobeStock

Perspektywy polskiego przemysłu motoryzacyjnego szybko się pogarszają. W ciągu ostatnich 12 miesięcy aż pięciokrotnie wzrósł odsetek szefów zakładów tego sektora w Polsce przewidujących spadki produkcji. Z kolei na trend wzrostowy liczy już tylko niespełna jedna trzecia ankietowanych firm, najmniej od blisko dekady – wynika z najnowszego badania MotoBarometr, obejmującego 11 kluczowych dla branży rynków w Europie.

Popyt na auta w dół

Te złe prognozy utwierdzają opublikowane we wtorek dane Europejskiego Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA: we wrześniu sprzedaż nowych aut w UE zmalała w porównaniu z ubiegłym rokiem o 6,1 proc., a miesiąc wcześniej spadek przekraczał 18 proc. Ta słabnąca sprzedaż samochodów w Europie, a w jej konsekwencji ograniczenia w produkcji aut powodują coraz głębsze cięcia zamówień dla polskich fabryk części i komponentów. Według Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych ich problemy pogłębia niska rentowność sektora, a rosnące koszty uniemożliwiają stabilizację finansową.

– Tak czarnych chmur nad branżą motoryzacyjną jeszcze kilka miesięcy temu się nie spodziewaliśmy – komentuje Jacek Opala, prezes firmy Exact x Forestall, zajmującej się kontrolą jakości, która przygotowała MotoBarometr.

W uzależnionym od globalnego rynku polskim przemyśle motoryzacyjnym problemem staje się już nie tylko spadek zamówień z zagranicy – w I połowie 2024 r. eksport branży zmalał r./r. o 17,9 proc., a w II kwartale już o ponad 19 proc. – ale także od partnerów krajowych. Wyniki branży pogarsza także spadek produkcji samochodów osobowych: według Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) od stycznia do sierpnia 2024 r. spadek w ujęciu rocznym wyniósł 15,4 proc. (do 167,6 tys. szt.), a w samym sierpniu, sięgnął 57,3 proc. (wyprodukowano 8,3 tys. aut). Dla porównania po pierwszych siedmiu miesiącach produkcja była mniejsza o niecałe 11 proc., po sześciu – malała o zaledwie 0,3 proc., a skumulowane dane miesiąc wcześniej jeszcze pokazywały wzrost. Nic więc dziwnego, że w badaniu EuroBarometru zaledwie 9 proc. przedsiębiorców sektora (o 2 p.p. mniej niż przed rokiem) liczy na pojawienie się w Polsce nowej fabryki samochodów.

Czytaj więcej

Producenci części mają pod górkę

Będzie jeszcze gorzej

Tymczasem w przyszłym roku dojdą kolejne, jeszcze większe problemy. To obniżone ze 118 do 94 g/km limity emisji CO2, które, nakładając wysokie kary za ich przekroczenie, znacząco podwyższą koszty produkcji samochodów, doprowadzając do wzrostu cen aut i dalszego schłodzenia rynku.

– W samej Polsce nastroje producentów mogą być pogorszone z powodu cen energii, śladu węglowego, mniej konkurencyjnego systemu pomocy publicznej oraz wzrostu kosztów pracy – uważa Paweł Wideł, prezes Związku Pracodawców Motoryzacji i Artykułów Przemysłowych.

Do pogorszenia perspektyw przemysłu motoryzacyjnego mocno przyczyniają się samochody elektryczne. Nadzieje, że pomogą branży przez wzrost popytu, się nie sprawdzają.

– Elektromobilność, która miała dodać gazu europejskiemu sektorowi automotive, nie tylko nie zyskuje nowych kierowców, lecz jej udział w łącznej sprzedaży nowych samochodów spada w ujęciu rocznym – stwierdzają autorzy MotoBarometru.

Branża na łopatkach

W rezultacie cięcia w zamówieniach od fabryk aut kładą w Polsce na łopatki producentów akumulatorów litowo-jonowych i komponentów do nich. Jak podał Polski Instytut Ekonomiczny, w pierwszych siedmiu miesiącach 2024 r. eksport baterii wart 3,2 mld euro zmalał w porównaniu z poprzednim rokiem o przeszło 58 proc.

– To znacząca zmiana trendu: jeszcze w 2023 r. eksport tych baterii wzrósł r./r. o 22 proc. i osiągnął wartość 10,9 mld euro, a Polska zyskała pozycję lidera w Europie i drugiego największego eksportera na świecie po Chinach – komentuje PIE.

Potężne kłopoty przeżywa zatrudniająca ponad 6,5 tys. osób fabryka LG Energy Solutions pod Wrocławiem, którą sytuacja może zmusić do zmiany profilu produkcyjnego z baterii litowo-jonowych do samochodów na magazyny energii.

Firmy
Synektik się nie zatrzymuje
Firmy
Beata Stelmach nową prezeską Totalizatora Sportowego
Firmy
Vigo Photonics z rekordowymi przychodami. Ma apetyt na dalszy wzrost
Firmy
Brand 24, Energa, Kernel, 11 bit. Czyli drobni walczą
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Firmy
Ferro poszerzy ofertę i będzie kontynuowało ekspansję geograficzną
Firmy
Trzy pytania do prezesa TDJ. Dlaczego Grenevia zejdzie z giełdy?