Konflikt funduszu private equity Abris Capital Partners z państwem polskim w sprawie FM Banku może znaleźć swoją kolejną odsłonę. Tym razem może rzutować na działalność innych spółek z portfela Abrisu.
Co z innymi firmami?
W kwietniu 2015 r. Komisja Nadzoru Finansowego odebrała funduszowi prawo wykonywania głosu z akcji FM Banku PBP, którego był wtedy właścicielem, i nakazała sprzedaż akcji banku do końca roku. Abris z decyzją się nie zgodził i jesienią 2015 r. zwrócił się o rozstrzygnięcie do Trybunału Arbitrażowego przy Izbie Handlowej w Sztokholmie.
Pod koniec czerwca bieżącego roku Trybunał przyznał rację funduszowi i dał stronom czas na uzgodnienie wysokości odszkodowania do 28 lipca. Abris swoje straty oszacował na 500 mln euro, czyli ponad 2 mld zł. Z naszych informacji wynika jednak, że konflikt trwa. Strona polska jest nieustępliwa i nie zamierza nic płacić, a do negocjacji w sprawie ustalenia kwoty odszkodowania nie doszło. Według doniesień prasowych do końca września Trybunał ma więc sam określić kwotę odszkodowania. Prokuratoria Generalna nie zdradza szczegółów, ale informuje, że ma trzy miesiące na złożenie skargi o uchylenie wyroku.
Żądana przez Abris kwota ponad 2 mld zł zupełnie nie przystaje do potencjalnej rynkowej wartości FM Banku, który miał 3,2 mld zł aktywów i niespełna 300 mln zł kapitału własnego (ten drugi element pokazuje realną wartość banku, mniejsze banki na GPW notowane są zwykle ze wskaźnikiem C/WK na poziomie 1, wycena tych najlepszych i największych sięga 1,8).