Konkurencyjność klimatyczna

Odpowiedzialność klimatyczna determinować będzie konkurencyjność przedsiębiorstwa, i to niezależnie od tego, czy zarząd spółki wierzy w zmiany klimatu i czuje się zobowiązany do podjęcia odpowiednich działań. Spółki, które nie zrozumieją tego odpowiednio wcześnie, wyginą.

Publikacja: 30.01.2020 05:00

dr Mirosław Kachniewski, prezes zarządu Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych

dr Mirosław Kachniewski, prezes zarządu Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych

Foto: materiały prasowe

Regulacje unijne powstają z bardzo dużym wyprzedzeniem, tak aby umożliwić adresatom nowych przepisów jak najłagodniejsze warunki dostosowawcze. Najczęściej pomiędzy zaawansowanym merytorycznie projektem a rozpoczęciem obowiązywania mijają mniej więcej cztery lata. W przypadku regulacji dotyczących ochrony klimatu sprawy uległy jednak dramatycznemu przyspieszeniu. Z tym większą uwagą powinniśmy obserwować działania regulacyjne w tym obszarze, gdyż późniejsze wejście do gry to nie tylko mniej czasu na implementację, lecz także na tyle większe koszty, że mogą zachwiać konkurencyjnością niejednej spółki.

O konkurencyjności przedsiębiorstwa decyduje relacja jakości jego produktu do ceny. Musimy jednak wziąć pod uwagę, że pojawiły się nowe czynniki wpływające zarówno na jakość, jak i na cenę, które mogą całkowicie zmienić naszą wcześniejszą percepcję. Po stronie jakości w coraz większym stopniu brana będzie pod uwagę odpowiedzialność klimatyczna danego podmiotu i to w całym łańcuchu wartości. A ceny będą pod coraz większą presją kosztów związanych z nieodpowiedzialnością klimatyczną.

W bieżącym sezonie raportowania największe spółki giełdowe (na naszym rynku to około 150 podmiotów) zobowiązane są do przedstawienia bardzo szczegółowych danych dotyczących wpływu na klimat, w tym precyzyjnie policzonych emisji ekwiwalentu dwutlenku węgla obejmujących nie tylko emisje własne spółki (scope 1 – np. spalanie benzyny w samochodach), emisje związane z zakupem energii elektrycznej i cieplnej (scope 2 – np. spalanie węgla przez elektrownie), ale także emitowane na każdym etapie wydobywania surowców, produkcji, transportu, użytkowania produktu i zagospodarowania odpadów po nich (scope 3 – należy to rozumieć jako proces „ziemia-ziemia", tj. od wydobycia surowców, aż po recykling lub utylizację). Dotyczy to oczywiście nie tylko firm wytwarzających produkty materialne, lecz także handlowych i usługowych.

Musimy mieć pełną świadomość, że nie każda z zobowiązanych spółek będzie w stanie to od razu policzyć, gdyż zebranie danych od dostawców i odbiorców, a zwłaszcza od poddostawców i „nadodbiorców", jest bardzo żmudnym i trudnym procesem. Duże spółki dochodzą do etapu porządnego policzenia emisji pośrednich często przez kilka lat. Wiedząc to, powinniśmy się zastanowić, jakie mogą być tego konsekwencje dla samych emitentów i ich otoczenia gospodarczego. Przy czym konsekwencji tych spodziewam się nie tyle od nadzorcy, co samych uczestników rynku: inwestorów, pożyczkodawców oraz klientów.

Odpowiedzialne klimatycznie inwestowanie to już nie jest niszowe hobby grupy zapaleńców, ale poważny proces z wytyczonymi ramami proceduralnymi. Jeśli jakaś spółka jest zobowiązana do podania jakichś danych i ich nie publikuje, to z perspektywy inwestorów musi rodzić to określone wątpliwości. Bardzo trudno jest potem uzasadnić podjęcie takiej decyzji inwestycyjnej „w ciemno", bo w najbardziej optymistycznym scenariuszu mamy do czynienia z podmiotem, który nie przejmuje się wymogami prawa, a w bardziej pesymistycznym – że ujawnienie tych danych mogłoby źle wpłynąć na postrzeganie spółki przez inwestorów. A stąd już tylko krok do nieuprawnionego nieopublikowania informacji poufnej ze wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami dla spółki i jej akcjonariuszy.

Podobne rozumowanie przyjmą pożyczkodawcy – jaki komitet kredytowy zgodzi się na finansowanie spółki niewywiązującej się z obowiązków sprawozdawczych? Przecież to generuje dla takiej spółki olbrzymie ryzyko reputacyjne (utrata klientów), kredytowe (co będzie, jeśli zatajone dane okażą się pogrążające), a dla kredytodawcy – odpowiedzialność wręcz osobistą (jak można było udzielić kredytu podmiotowi, który nie ujawnił kluczowych informacji). Jeszcze większe ryzyko czyha ze strony klientów. Zwłaszcza tych zamożniejszych, którzy mogą sobie pozwolić na produkty klimatochronne. Odbiorca indywidualny będzie coraz bardziej wybredny, co wymusi podobne podejście w relacjach B2B, gdyż nikt nie będzie chciał sobie pobrudzić łańcucha wartości elementami „brązowymi".

Na tym tle musimy spojrzeć na polską gospodarkę bardzo krytycznie. Nasze przedsiębiorstwa wykorzystują prąd pochodzący ze spalania węgla, nie mają dostępu do surowców wtórnych wysokiej jakości, a do tego nie przygotowują się do wdrożenia nowych regulacji z odpowiednim wyprzedzeniem. A przecież spółka, która pierwsza zacznie się przygotowywać np. do recyklingu plastiku, zrobi to najtaniej i najlepiej. Zawrze wieloletnie kontrakty na skup najwyższej jakości surowca wtórnego, a jej konkurenci zapłacą więcej za gorszy surowiec, a do tego poniosą większe koszty jego przetworzenia. W przypadku niskomarżowego biznesu różnice będą na tyle istotne, że spowodują upadłość spóźnialskich.

W perspektywie kilkunastu miesięcy będziemy mogli obserwować coraz wyraźniejszy wpływ klimatu na preferencje klientów i funkcjonowanie spółek. Tym bardziej że wymogi sprawozdawcze będą rozciągane na coraz szerszy zakres podmiotów, a docelowo – w ramach projektu Sustainable Finance – na wszystkie podmioty korzystające z finansowania zewnętrznego, usług bankowych i ubezpieczeniowych. Regulacje wymuszą przekierowanie strumieni prywatnych pieniędzy do podmiotów, które udowodnią odpowiedni poziom dbałości o środowisko naturalne. W konsekwencji odpowiedzialność klimatyczna determinować będzie konkurencyjność przedsiębiorstwa i to niezależnie od tego, czy zarząd spółki wierzy w zmiany klimatu i czuje się zobowiązany do podjęcia odpowiednich działań. Spółki, które nie zrozumieją tego odpowiednio wcześnie, wyginą.

Felietony
Czym jest Omnibus?
Felietony
PIT-em go!
Felietony
Sprzedawać czy nie sprzedawać?
Felietony
Jak naprawić wartość
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Felietony
Czytając między liczbami
Felietony
CSRD w praktyce