Twardy orzech do zgryzienia

Jak donoszą media, trwają „intensywne” prace nad zmianami w podatku Belki.

Publikacja: 08.04.2025 06:00

Marcin Materna, doradca Inwestycyjny, BM Banku Millennium

Marcin Materna, doradca Inwestycyjny, BM Banku Millennium

Foto: D.Sobieski

Przypomnijmy, że pierwotna wersja zmian zakładała:

– zwolnienie z podatku zysków z lokat terminowych (umieszczonych na specjalnym rachunku) do wysokości kwoty będącej iloczynem stopy depozytowej NBP z poprzedniego roku (obecnie 5,25 proc. – mnożnik nie może być niższy niż 2,5 proc., nawet jeśli stopa NBP spadnie poniżej tego poziomu) i 100 tys. zł,

– dla zysków z rynków kapitałowych wprowadzenie kwoty wolnej od podatku w wysokości liczonej jak powyżej (dziś 5250 zł).

Obie ulgi w przypadku pełnego wykorzystania obniżyłyby podatek od odsetek i od zysków kapitałowych o 2 x 997 zł. Pomijając już, że kwota ta jest nieduża w skali innych podatków (czy np. programu 800+, zysków z odliczenia wpłat na IKZE), warto w tym miejscu rozważyć kilka kwestii.

Sposób obliczania kwoty wolnej od podatku nie jest dużym problemem zmian. Podobnie funkcjonują np. limity wpłat do IKE/IKZE, w praktyce są one ogłaszane przez odpowiednie ministerstwo. Problemem jest jednak sama koncepcja ustalania wysokości kwoty wolnej. Jeśli sprawdzą się oczekiwania, stopy procentowe NBP zaczną spadać już w tym roku. Obniży to atrakcyjność obu ulg. W skrajnym przypadku, gdy stopa depozytowa spadnie poniżej 2,5 proc., ulga w podatku wyniesie maksymalnie 2 x 500 zł. Niezbyt dużo – dwa razy mniej niż teoretyczny zysk, gdyby ulga obowiązywała już dzisiaj, a pamiętajmy, że aby z niej skorzystać, należy założyć specjalny rachunek z lokatą co najmniej roczną. Porównajmy to z systemem IKE, gdzie ulga rośnie co roku i po trzech–czterech latach oszczędzania jest wyższa niż to, co proponuje MF.

W projekcie nie założono waloryzacji kwoty, która będzie bazą do wyliczania ulgi. Czy w finalnej wersji limit 100 tys. zł będzie obowiązywał także w kolejnych okresach? Gdyby tak było, po kilku latach na skutek spadku realnej wartości tej kwoty atrakcyjność wprowadzonych zmian w podatku Belki – i tak niewielka na start – będzie jeszcze niższa.

Czemu wprowadza się dwa limity? Aby skorzystać z obu, trzeba mieć i lokaty, i akcje. Część inwestorów działa tylko na jednym rynku albo preferuje portfel akcje/obligacje. Stracą oni w ten sposób limit lokacyjny – jedna większa ulga byłaby lepsza.

Prowadzi to wprost do pytania, dlaczego projektowane zmiany nie obejmują korekt w ustawach, które doprowadziłyby do zbiorczego traktowania zysków z lokat/obligacji oraz z dochodów z rynku kapitałowego na potrzeby obliczania podatku. Obecnie nie jest możliwe np. kompensowanie strat ze sprzedaży/obligacji akcji z zyskami z dywidend czy odsetkami. Warto to przy okazji zmienić, zlikwidowałoby to konieczność oddzielnych limitów.

Wygląda na to, że nie najszybsze tempo zmian, jeśli chodzi o podatek Belki, ma swoje uzasadnienie. Może sami pomysłodawcy doszli do wniosku że nie jest to gamechanger, największe pożytki z tego osiągną inwestorzy giełdowi (tu zadziała automatyzm ulgi w postaci kwoty wolnej), w przypadku pozostałych osób koniecznie będzie założenie specjalnej minimum rocznej lokaty. Wydaje się, że nie będzie to popularny produkt i może finalnie się skończyć jak w przypadku ostatnio wprowadzonego rozwiązania OIPE. Skoro IKE, IKZE czy nawet PPK są względnie mało popularne (a są to produkty w dużej części albo nieobjęte podatkiem Belki, albo korzystające z innych ulg), podobny los może też spotkać roczną lokatę „bez Belki”.

Czy nie najprościej byłoby po prostu połączyć dochody z rynku kapitałowego i lokacyjnego, wprowadzić kwotę wolną 10 tys. zł (najlepiej waloryzowaną, jak w IKE/IKZE), zaniechać poboru podatku od odsetek w ciągu roku (byłyby one rozliczane jak obecnie zyski ze sprzedaży funduszy inwestycyjnych do 1 maja kolejnego okresu) i na tym poprzestać? Skoro już zysk ze zmian nie będzie duży, to niech zmiany przynajmniej będą jak najbardziej praktyczne? Ale wtedy nie można będzie się chwalić hasłem „zwolniliśmy z podatku oszczędności/inwestycje w wysokości 100 tys.”, które i tak należałoby uzupełnić o „… ale pod warunkiem że zyski nie będą wyższe niż 2,5/5 proc. zainwestowanej kwoty”.

Felietony
Klucz do nowoczesnego rynku?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Felietony
Nowy (nie)porządek
Felietony
Największym przegranym będą USA
Felietony
Czy układ z KNF to zawsze korzystne rozwiązanie dla nadzorowanego?
Felietony
Mity i rzeczywistość
Felietony
Giełda marzeń