Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 19.03.2025 20:29 Publikacja: 02.08.2022 21:00
Foto: Adobestock
Senat rozpatrzy przyjęty przez Sejm dodatek węglowy przygotowany przez rząd. Senatorowie jednak rozważają wprowadzenie w ramach poprawek progu dochodowego. Sejm przyjął w lipcu dodatek węglowy, dzięki któremu każdy posiadacz pieca węglowego, będący jednocześnie zarejestrowany w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, może ubiegać się o dotację rzędu 3 tys. zł. Takich urządzeń jest obecnie zarejestrowanych 3,7 mln.
Organizacja Polski Alarm Smogowy (PAS) proponuje dodatek ciepłowniczy dla gospodarstw domowych o najniższych dochodach, niezależnie od tego, z jakiego źródła ciepła korzystają. Rodziny spełniające kryteria dochodowe z ustawy o dodatku osłonowym, przyjętej w ramach tarczy antyinflacyjnej, mogłyby liczyć na taki sam poziom dotacji. Senatorowie opozycji są zainteresowani takim rozróżnieniem i tego typu poprawki mogą pojawić się podczas prac Senatu, który 3 sierpnia rozpoczyna prace nad tym dodatkiem. – Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której rodziny pozostaną bez opału na zimę, dlatego wprowadzamy jednorazowy dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł dla tych, którzy bezpośrednio odczuli skutki embarga na rosyjski węgiel. Apelujemy do Senatu o jak najszybsze przyjęcie ustawy po to, by jeszcze w sierpniu możliwe było składanie wniosków o dodatek – apeluje zaś Ministerstwo Klimatu i Środowiska w odpowiedzi na nasze pytania. Resort argumentuje, że w Polsce nadal 42 proc. gospodarstw domowych korzysta z pieców węglowych. Zdaniem organizacji społecznych taki podział dodatku jest niesprawiedliwy społecznie, a ich propozycja jest tańsza od rządowej. Propozycja PAS ma kosztować budżet 9,5 mld zł, a rządowy projekt 2 mld zł więcej. Rząd jednocześnie zapowiedział, że pojawią się kolejne dodatki także dla innych paliw grzewczych. Premier Morawiecki wspomniał, że łączny koszt ulg energetycznych wyniesie 50 mld zł.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
We Wrocławiu szykuje się koniec konfliktu dotyczące wartości budowy gazowej elektrociepłowni należącej do ZEW Kogeneracja. Spór z wykonawcą, a więc z Polimex Mostostal trwa od 2023 r. Ostatecznie ZEW Kogeneracja zapłaci wykonawcy dodatkowe 157,5 mln zł. To jednak nie koniec wszystkich spornych kwestii.
Od początku roku rośnie produkcja energii elektrycznej w Polsce o blisko 5 proc. Jednak, co ciekawe, spada krajowe zapotrzebowanie. Nasz prąd okazał się cenowo konkurencyjny z tym w innych krajach. Polska znów jest eksportem energii netto. Mimo przyrostu mocy w wietrze, produkcja z wiatru znacząco spadła.
Rząd ma przyjąć już ostatecznie projekt ustawy wiatrakowej do końca tego tygodnia.
Blisko pół miliarda złotych wyniosą odpisy gdańskiej Energi, które wpłyną na wyniki finansowe spółki za poprzedni rok. Straty z tego tytułu – to jak tłumaczy Energia – w dużym stopniu efekt nietrafionych decyzji inwestycyjnych w OZE zawartych na chwilę przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. Spółka na razie nie informuje czy będzie składać doniesienia do prokuratury w tej sprawie.
Projekt liberalizacji ustawy wiatrakowej, który przygotowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska, trafi pod obrady rządu 18 marca. Spółki energetyczne mają gotowe plany, które mogą trafić do realizacji zaraz po przyjęciu ustawy przez Sejm. Do tego jednak jeszcze droga daleka.
Na początku marca zwiększono wielkość dotacji w ramach programu dotacji do domowej fotowoltaiki "Mój Prąd", a teraz rząd zagwarantował dodatkowe finansowanie unijne programu termomodernizacji „Czyste Powietrze”. Poprzez większy popyt na magazyny energii i fotowoltaikę beneficjentem może być Columbus Energy. Kurs spółki na poniedziałkowej sesji rósł o blisko 11 proc.
Na rynku trwa dyskusja na temat depozytów w handlu na TGE. Rozwiązania z czasu kryzysu energetycznego wygasają, ale spółki chcą, aby zostały. Wraca pytanie o obligo giełdowe.
Zarząd spółki stawia sobie za cel uzyskanie dostępu do złóż węglowodorów w kraju i za granicą. W tym celu grupa może wchodzić w joint venture z innymi podmiotami, jak i przejmować udziały w istniejących projektach.
Ropa naftowa gatunku WTI drożała w poniedziałek po południu o 0,9 proc., a jej cena dochodziła do 67,8 USD za baryłkę. Cena baryłki ropy Brent rosła natomiast o 1 proc. i sięgała 71,3 USD. Te zwyżki były m.in. reakcją na to, że siły zbrojne USA dokonały w niedzielę uderzeń na cele związane z rebeliantami Huti w Jemenie.
– W tym momencie na rynku jest sygnał, że złoto może spisywać się relatywnie lepiej w kolejnych latach od amerykańskich indeksów giełdowych czy też od portfeli 60/40 – mówi Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex. Złoto przebiło 3000 dol. za uncję.
Grupa planuje uzyskać dostęp do własnych złóż błękitnego paliwa zarówno w kraju, jak i za granicą. Cel ten może realizować zarówno poprzez wejście w joint venture z innymi podmiotami, jak i poprzez akwizycję udziałów w już istniejących projektach.
Mimo wyraźnych wzrostów cen złota w ostatnich miesiącach wydaje się, że królewski metal nadal ma przed sobą dobre perspektywy.
Po bardzo udanym 2024 roku wydawało się, że dynamika wzrostów cen złota wyhamuje. Nic bardziej mylnego. Jest najdroższe w historii.
Utrzymująca się wciąż niepewność, związana głównie z polityką i decyzjami Donalda Trumpa w połączeniu z obawami dotyczącymi perspektyw amerykańskiej i globalnej gospodarki, nadal niekorzystnie wpływa na nastroje na rynkach finansowych.
Cena złota ustanowiła kolejny rekord - w piątek przed południem sięgnęła prawie 3005 dolarów za uncję.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas