Czy obecna odsłona kryzysu na rynkach finansowych może zagrozić projektowi inwestycyjnemu Centrozapu w Komi?
Niekoniecznie. Można powiedzieć, że sytuacja nam sprzyja, ponieważ nakłady inwestycyjne na tym etapie będą niższe – mam tu na myśli chociażby kłopoty przemysłu maszynowego, a co za tym idzie niższe ceny urządzeń.
W sierpniu Centrozap informował o zawarciu umowy na dostawę kompletnego zakładu produkcji drewna wraz z ciepłownią od fińskiego kontrahenta. Odbiór maszyn miał się rozpocząć w październiku...
Ten projekt jest podzielony na kilka etapów. Teren w Komi jest już gotowy do zabudowy. Pierwsze maszyny stoją na granicy fińsko-rosyjskiej spakowane do wysyłki, spodziewamy się, że transport ruszy na przełomie października i listopada. Może zabrzmi to prozaicznie, ale czekamy, aż zamarzną drogi. To będzie naprawdę gigantyczna operacja logistyczna, proszę sobie wyobrazić kilkaset tirów i prawie 2 tys. kilometrów do przejechania, częściowo w bardzo trudnym terenie.
Zakup urządzeń do zakładu ma zostać sfinansowany z funduszy pochodzących z banku szwajcarskiego, od inwestora branżowego. Kto to jest, czy zapewni on 100 proc. finansowania i o jakiej kwocie mówimy?