Projekt Centrozapu w Komi może stracić status priorytetowej inwestycji – zapowiedział szef tej rosyjskiej republiki Wiaczesław Gajzer. Władze Komi już kilka razy podkreślały, że rozpoczęcie budowy zakładu przerobu drewna za bardzo się opóźnia.
Zagrożona dzierżawa
Status inwestycji priorytetowej to różnego rodzaju ulgi i przywileje. Istotniejsze jest to, że Gajzer zaznaczył, iż może dojść również do rewizji umowy o dzierżawie przez Centrozap 850 tys. ha lasów – bo polski inwestor nie wykorzystuje tego potencjału, a eksploatacją są zainteresowane rodzime, mniejsze podmioty.
W 2008 roku Centrozap, zajmujący się głównie dystrybucją prądu, otrzymał w 49-letnią dzierżawę 850 tys. ha lasów – w zamian miał postawić zakład przerobu drewna, pierwotnie do 2011 roku. Do tej pory został jedynie przygotowany plac budowy. Spółka tłumaczyła ten poślizg kryzysem na rynkach finansowych i trudnością w pozyskaniu partnerów i kapitału. Prezes Centrozapu Ireneusz Król zapewniał też, że władze Komi ze zrozumieniem podchodzą do tematu – ostatnie spotkanie w tej sprawie odbyło się w październiku.
Teraz Gajzer miał jednak wprost stwierdzić, że rząd Komi ma już dość ciągłych zapewnień o rychłym rozpoczęciu budowy.
Wojna o surowiec
Dwa miesiące temu prezes Król zapewniał w rozmowie z „Parkietem", że pozyskał inwestora branżowego ze Szwajcarii, dzięki któremu w Finlandii zostały zamówione pierwsze maszyny na potrzeby zakładu i dostawy powinny ruszyć w listopadzie.