W I półroczu deweloper raportował podpisanie 1,29 tys. umów, o 20 proc. mniej rok do roku – z uwagi na lockdown, ale i wysoką bazę (II kwartał 2019 r. był najlepszym trzymiesięcznym okresem w historii Atalu).
– Wyraźnie widoczny jest trend rosnącego zainteresowania naszą ofertą. W lipcu liczba podpisanych umów rezerwacyjnych oraz aktów deweloperskich była na poziomach notowanych przed pojawieniem się koronawirusa. Warto zauważyć, że w kolejnych miesiącach II kwartału liczba rezerwacji sukcesywnie rosła – podkreśla Zbigniew Juroszek, prezes i główny akcjonariusz Atalu.
W lipcu deweloper zawarł 376 umów rezerwacyjnych wobec 281 w czerwcu, 200 w maju oraz 141 w kwietniu.
Z uwagi na utrzymujący się popyt spółka powiększa ofertę, od początku roku do sprzedaży weszło dziewięć inwestycji, dzięki czemu w katalogu na koniec lipca było 5 tys. mieszkań.
W I półroczu deweloper przekazał klientom klucze do 1,24 tys. lokali, o 35 proc. więcej rok do roku. Harmonogram zakłada przekazanie w II półroczu ponad 2 tys. mieszkań. W 2019 r. deweloper przekazał prawie 1,8 tys. lokali, o 34 proc. mniej rok do roku. Pozwoliło to zaksięgować 113,6 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej wobec 200,71 mln zł rok wcześniej – w tym roku Atal nie wypłaci jednak dywidendy.