– Te około 5 mld zł luki w przychodach to z jednej strony efekt artykułu 15ze „ustawy covidowej", która zwalnia najemców z obowiązku płacenia czynszów i opłat eksploatacyjnych w czasie lockdownu, a z drugiej strony rabatów czynszowych udzielonych najemcom w ramach dwustronnych negocjacji – mówi Aleksander Walczak, wiceprezes PRCH. Sytuacja w związku z rządowymi restrykcjami się zaognia, kolejne branże zamierzają walczyć o odszkodowania od Skarbu Państwa. Czy właściciele galerii też ruszą do sądów?
– To trudne kwestie. Są możliwości i podstawy dochodzenia roszczeń, ale nie o to chodzi, by się straszyć, tylko współpracować. Czasy są trudne i należy postępować racjonalnie – mówi Walczak. – Na początek trzeba posprzątać po ubiegłorocznej burzy, przywrócić ład prawny i zakończyć ingerencję państwa w wolny rynek, w stosunki dwóch stron regulowane kodeksem cywilnym. Musi wrócić wzajemny szacunek i zaufanie do partnerów rynkowych. Należy pilnie usunąć artykuł 15ze. Przepis narodził się w czasie nerwowej atmosfery pierwszego lockdownu, kiedy nikt nie wiedział dokładnie, jak się zachować. Kolejne miesiące pokazały, że nie ma konieczności utrzymywania takiego nadzwyczajnego stanu, a właściciele potrafią negocjować z najemcami, udzielają obniżek, rabatów – bo wszyscy jedziemy na jednym wózku. Należy też zastosować symetryczne wsparcie dla najemców i wynajmujących: właściciele galerii też utracili przychody, ponieśli wymierne straty, ich płynność jest zagrożona – podkreśla. Wskazuje, że z uwagi na brak rekompensat właścicielom centrów kończą się możliwości regulowania zobowiązań: każda nieruchomość handlowa skredytowana jest średnio w 70 proc.
Giełdowi deweloperzy z ekspozycją na nieruchomości komercyjne, szczególnie handlowe, słabo wypadli w 2020 r. Indeks WIG-nieruchomości stracił 3 proc., a wyceny Immofinanzu i GTC skurczyły się o jedną czwartą, a Tower Investment o 60 proc. Kurs największego właściciela centrów handlowych w Polsce EPP spadł w Johannesburgu o ponad 40 proc. ar