Na koniec września Echo Investment miało w ofercie poniżej 1,1 tys. mieszkań, w tym zaledwie... 9 sztuk w Warszawie. Chudo wyglądały też portfele krakowski i poznański. 609 lokali stanowiły zasoby przejętego Archicomu. Plan grupy zakłada zdecydowane zwiększenie oferty, szczególnie że zarząd wierzy w utrzymanie dobrej koniunktury.
Więcej pozwoleń
Echo na koniec września miało w banku ziemi parcele pod budowę 13,5 tys. lokali, kluczowe jest tempo wprowadzania inwestycji do sprzedaży, a to głównie zależy od procedur. Wrocław pozostanie motorem, tu bank sięga 3,6 tys. lokali, z czego 1,35 tys. w projektach planowanych do wprowadzenia do sprzedaży – większość ma już lub zaraz będzie miała pozwolenie na budowę. Warszawski bank to 3,35 tys. mieszkań, a w przypadku działek pod budowę – 2,12 tys. Echo spodziewa się uzyskać pozwolenia na budowę w ciągu sześciu miesięcy.
Już w IV kwartale nowa oferta powinna się zbliżyć do 1,6 tys. lokali, a w I połowie 2022 r. grupa ma dołożyć 1,2–1,4 tys. kwartalnie. Zarząd podkreślił, że priorytetem nie jest jak najwyższa sprzedaż w ujęciu ilościowym, tylko sprzedaż jak najbardziej rentowna.
– Popyt na mieszkania jest mocny i spodziewamy się utrzymania tej tendencji w 2022 r. Podwyżki stóp procentowych mogą wpłynąć na schłodzenie części popytu, ale branża spodziewa się, że nie będzie to wpływ znaczący – powiedział Maciej Drozd, wiceprezes ds. finansowych. Jego zdaniem fundamentalnie sytuacja na polskim rynku mieszkaniowym się nie zmieni: podaż pozostanie istotnie mniejsza od popytu, co będzie przekładało się na wzrost cen mieszkań.
– Naszym celem jest dalsza poprawa rentowności – podkreślił Drozd. W trzymaniu kosztów w ryzach pomaga skala działalności grupy (to także deweloper nieruchomości komercyjnych) i pakietowanie prac zamiast tradycyjnego generalnego wykonawstwa.