WIG20 poniżej 2000 pkt? Nad polskimi akcjami wisi widmo przeceny

WIG20 próbuje się bronić, ale wygląda na to, że popyt wytoczył już wszystkie działa. Jeśli teraz skapituluje, konsekwencje mogą być bardzo poważne. Na osiągnięciu sierpniowych dołków może się nie skończyć.

Publikacja: 24.10.2024 06:00

WIG20 próbuje się bronić, ale wygląda na to, że popyt wytoczył już wszystkie działa

WIG20 próbuje się bronić, ale wygląda na to, że popyt wytoczył już wszystkie działa

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Choć amerykańskie indeksy we wtorek wyciągnęły pod koniec sesji wcześniejsze spadki, to na rynkach akcji da się wyczuć coraz mniejszą pewność siebie inwestorów.

Lampki ostrzegawcze

Europejskie indeksy środową sesję rozpoczęły od spadków, które utrzymywały się do popołudnia. Start amerykańskiej sesji nie napawał optymizmem, choć inwestorzy za oceanem już nie raz w ostatnim czasie pokazali, że potrafią szybko odwrócić monetę. Co więcej, ewentualna korekta za oceanem nie byłaby teraz większym zaskoczeniem, bo S&P 500 notuje 23-proc. wzrost od początku roku (i dopiero co ustanowił nowe rekordy), a Nasdaq jest 21 proc. nad kreską.

W Europie świeżo ustanowionymi rekordami może pochwalić się DAX, ale z CAC 40 jest już znacznie gorzej, choć w walce o ostatnie miejsca w tabeli ma mocniejszego konkurenta w postaci WIG20. Indeks polskich dużych spółek w środowe południe zameldował się na 2227 pkt, czyli dotarł do jednego z ważniejszych poziomów z sierpniowych dołków. Reakcja popytu w tym miejscu nie była zatem zaskoczeniem, ale pewnie mało kto chciałby być obecnie w skórze kupujących, zwłaszcza jeśli za oceanem rynek zacznie wytracać impet.

Czytaj więcej

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas: Raczej trend boczny, a nie bessa na GPW

– Przy utrzymującej się relatywnej słabości względem rynków rozwiniętych obraz techniczny WIG20 systematycznie się komplikuje – przyznaje Piotr Kaźmierkiewicz, analityk BM Pekao. We wtorek indeks polskich dużych spółek wybił się dołem z kilkutygodniowej konsolidacji, w której pozostawał w czasie, gdy S&P 500 czy DAX wyznaczały kolejne rekordy. – Choć wejście w podażowe momentum po wybiciu dołem z długoterminowego kanału wzrostowego nie jest jeszcze oczywiste, tak po naruszeniu wsparcia statycznego, jakim było dolne ograniczenie krótkoterminowej konsolidacji, czyli poziom 2259 pkt, niedźwiedzie dysponują widokami przynajmniej na test lokalnych minimów z sierpnia – przyznaje Kaźmierkiewicz. Wakacyjny dołek w cenach intraday wypadł na 2193 pkt. – Co więcej, na EMA50 i EMA200 doszło już do zarysowania formacji krzyża śmierci, a sama wstęga tych średnich podziałała kilka sesji temu jak opór. Na wskaźnikach widać z kolei znaczący potencjał deprecjacyjny, co razem nie uzasadnia kontrariańskiej gry pod odbicie – dodaje analityk BM Pekao.

W jego ocenie taki obraz techniczny indeksu dużych spółek idealnie wpisuje się układ obserwowany na WIG-u w ujęciu tygodniowym. – Choć na szerokim rynku trwa konsolidacja, to świeca z bieżącego tygodnia (wyraźny czarny korpus, obecnie jesteśmy przy jego minimach) potwierdza utratę dolnego ograniczenia długoterminowego kanału wzrostowego. To z kolei skutkuje ryzykiem wypracowania nowych, podażowych elementów sygnalnych – wskazuje. – Ostatnim wsparciem dla popytu wydają się bowiem okolice EMA50 (80 546 pkt), której utrata powinna sprowokować wejście w wyraźne już podażowe momentum. Alternatywnie zwiastunem zakończenia spadków byłoby zamknięcie ponad poziomem 85 tys. pkt, czyli przebicie oporu skutecznie hamującego ostatnią próbę odbicia. Na ten moment jest to jednak scenariusz wybitnie alternatywny – przyznaje Kaźmierkiewicz.

PLN może jeszcze tracić

Osuwaniu się polskich akcji towarzyszy wyraźne osłabienie krajowej waluty, a to wpływa na wyniki inwestorów zagranicznych. WIG20 w dolarze od początku roku notuje 6,6-proc. spadek. – Od początku roku trwa konsolidacja. Wielokrotnie już dochodziło do odbijania się indeksu od bandy do bandy. Ostatnio WIG20USD ponownie zaczął testować sierpniową podłogę – analizuje Piotr Neidek z BM mBanku. – Nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie kilka szczegółów. Benchmark został pociągnięty na południe zarówno przez słabość WIG20, jak i złotego – przyznaje ekspert. Dodaje, że miejsca na osłabienie złotego pozostaje całkiem sporo.

– Od początku miesiąca zniżkuje średnia dwustusesyjna liczona dla WIG20USD. Poprzedni taki sygnał pojawił się w lutym 2022 r. Wówczas niedźwiedzie zaczynały się rozpychać po warszawskim parkiecie. Dzisiaj na rynku brakuje także wyprzedania. To stwarza ryzyko, że łapanie spadających noży tym razem może się nie udać – uważa Neidek.

WIG20 z testem sierpniowych dołków

Po wtorkowym wybiciu z bocznej konsolidacji WIG20 w środę kontynuował spadek. W południe indeks tracił nawet 1 proc., choć później odrobił straty i nawet zyskiwał, do czego mocno przyczyniły się banki. Biorąc pod uwagę pogłębiające się w tym czasie spadki za oceanem, mogła to być jednak pułapka zastawiona na byki. Na rynku dużych spółek wciąż mamy do czynienia z dość niskimi obrotami, co przy obecnie panującej atmosferze nie wróży wiele dobrego.paan

Spadki polskich akcji i waluty

WIG20 wyrażony w dolarze amerykańskim notuje ponad 6-proc. spadek od początku roku przy 2,45-proc. wzroście kursu USD/PLN. W środę po południu indeks tracił 0,8 proc., choć jeszcze bez tego październikowa przecena sięgała 7 proc. WIG20USD w cenach intraday zszedł już poniżej sierpniowego dołka, a jeśli wybicie wsparcia potwierdzi się w cenach zamknięcia, to kolejnym punktem zaczepienia jest styczniowy dołek na 533 pkt.paan

WIG z bramką, ale tylko honorową

Indeks polskiego szerokiego rynku ma jeszcze nieco zapasu do dołka z września, który wypadł na 79874 pkt. Układ środowej świecy raczej nie na długo poprawi nastroje kupujących, których odwet nieznacznie naruszył dołek z poprzedniego dnia. W nieco dłuższym horyzoncie WIG poddaje się jednak linii trendu spadkowego, a do tego na ten moment przy spadkach nie dochodzi do znaczącego wzrostu obrotów, tak jak to miało miejsce w poprzednich miesiącach. paan

Ostatni rekord S&P 500 w słabym stylu

Amerykański S&P 500 pozostaje w trendzie wzrostowym, który jeszcze w zeszłym tygodniu owocował nowym historycznym rekordem. Gra pod spadki może wymagać cierpliwości, ale warto odnotować, że „rekordowa” świeca była jednocześnie spadkowa, a nad korpusami rysowanymi w kolejnych dniach powstawały niemałe cienie, a to już potwierdza malejące chęci do zakupów. Środowa sesja zaczęła się od spadków, choć jak na razie mało bolesnych dla inwestorów.paan

DAX opiera się na wrześniowym szczycie

Niemiecki DAX, będący najsilniejszym z głównych europejskich indeksów w tym roku, spokojnie przyglądał się wtorkowym spadkom na innych rynkach. DAX bronił się na poziomie 19400 pkt, zachowując niemal 16-proc. umocnienie od początku roku. Podobnie jak amerykański odpowiednik w ubiegłym tygodniu ustanowił swoje nowe rekordy i jak na razie pozostaje w silnym trendzie wzrostowym. W grze jest jednak wsparcie w postaci szczytów z końca września.paan

CAC 40 stąpa po cienkiej linii

Francuski CAC 40 pozostaje w rejonie bocznej konsolidacji, podobnej do układu powstałego po wiosennych eurowyborach. Dolne ograniczenie tej konsolidacji wydaje się jednak dosyć wątłe (z kolei górne ograniczenie twarde), o czym świadczy choćby wybicie dołem z zeszłego tygodnia. Do tego notowania paryskiego indeksu na początku października wybiły się dołem pod linię krótkoterminowego trendu wzrostowego rozpoczętego na początku sierpnia. paan

Analizy rynkowe
Kończy się rok byka na giełdach
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Analizy rynkowe
Giełda a gospodarka – sześć kluczowych wykresów na 2025 r.
Analizy rynkowe
Eksperci stawiają na zwyżki na naszym rynku w 2025 r.
Analizy rynkowe
Ten rok nie należał do GRANOLAS
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay
Analizy rynkowe
Udział akcji, napływy do funduszy i… Tesla. Sześć oznak szampańskich nastrojów na Wall Street
Analizy rynkowe
Które rynki wschodzące korzystają a które tracą po zwycięstwie Donalda Trumpa?