Ten rok nie należał do GRANOLAS

Zaledwie notowania czterech na 11 europejskich tuzów zdołały w tym roku wzrosnąć. Inwestorów przyciągają bardziej innowacyjne firmy zza oceanu, a nie przedstawiciele starej ekonomii.

Publikacja: 21.12.2024 08:53

Ten rok nie należał do GRANOLAS

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Ten rok bez wątpienia należał do amerykańskich spółek technologicznych, które zdeklasowały pod względem stóp zwrotu gigantów ze Starego Kontynentu. Grupa europejskich spółek, która po pandemii znacząco wzrosła, w tym roku zyskała tylko kilka procent.

Europa w tyle

GRANOLAS to grupa 11 europejskich firm o dużej kapitalizacji, które pchały w górę europejskie indeksy w ostatnich latach. W jej skład wchodzą GSK, Roche, ASML, Nestlé, Novartis, Novo Nordisk, L’Oréal, LVMH, AstraZeneca, SAP oraz Sanofi.

Sektor medyczny ma najwięcej przedstawicieli w grupie GRANOLAS, bo aż sześć firm skupia się na produkcji czy sprzedaży leków. Od początku 2024 r. sektor ochrony zdrowia nie notował spektakularnych wzrostów, ponieważ uwaga inwestorów zwróciła się w kierunku spółek z ekspozycją na sztuczną inteligencję, w tym przede wszystkim na Wspaniałą Siódemkę.

W efekcie, notowania indeksu grupującego największe amerykańskie spółki technologiczne wzrosły od początku roku o ponad 57 proc. Dla porównania, GRANOLAS zyskały jednie blisko 4 proc.

Przez to, że dynamika wzrostów europejskich firm jest znacznie niższa, powstała ogromna różnica w wycenie. Łączna kapitalizacja tych 11 europejskich firm sięga ponad 2,5 bln euro (ok. 2,62 bln USD). Dla porównania, samo Apple ma wartość ponad 3,8 bln USD, a łącznie cała grupa Wspaniałej Siódemki ma ponad 18 bln USD kapitalizacji.

Czytaj więcej

Akcje zagranicznych spółek ciekawą opcją

Sektor medyczny

Największą spółką w grupie GRANOLAS jest gigant farmaceutyczny Novo Nordisk, którego kapitalizacja sięga około 450 mld euro. To obecnie najwyżej wyceniana spółka na Starym Kontynencie. Firma była gwiazdą hossy w poprzednich latach za sprawą dwóch preparatów: Wegovy i Ozempic. Są one stosowane w leczeniu cukrzycy i otyłości, bowiem pomagają regulować apetyt i poziom cukru we krwi. W czerwcu notowania spółki znalazły się na najwyższym poziomie w historii, sięgając ponad 1000 koron duńskich. Dla porównania, na początku 2020 r. akcje spółki wyceniane były na około 190 koron duńskich.

Dzięki temu, że leki na cukrzycę posiadają właściwości wspomagające odchudzanie, popyt na nie wzrósł drastycznie, co wyniosło wyniki Novo Nordisku na nowe szczyty. Tylko w III kwartale spółka odnotowała 27,3 mld koron duńskich zysku (3,92 mld USD) wobec prognozowanych 26,95 mld koron duńskich. Motorem napędowym była sprzedaż leku Wegovy, która wzrosła o 79 proc. rok do roku i sięgnęła 17,3 mld koron duńskich.

Całościowe przychody wyniosły 71,31 mld koron duńskich (10,24 mld USD), o 21 proc. więcej rok do roku. W całym 2024 r. spółka spodziewa się wzrostu przychodów o 23–27 proc. rok do roku, co odzwierciedla oczekiwania dotyczące wzrostu sprzedaży w Ameryce Północnej i na arenie międzynarodowej. Firma mocno inwestuje w wewnętrzne i zewnętrzne moce produkcyjne, aby zwiększyć podaż zarówno w perspektywie krótko-, jak i długoterminowej. Popyt na Wegovy w ostatnich latach znacznie przewyższał podaż, przez co na wielu rynkach dochodziło do niedoborów. W tym tygodniu spółka ogłosiła budowę nowego zakładu produkcyjnego w Danii, która pochłonie 1,2 mld USD.

Od początku roku notowania Novo Nordisku na giełdzie w Danii wzrosły o blisko 10 proc. Średnia prognoz analityków zagregowana przez Bloomberga wskazuje na 24-proc. potencjał wzrostu notowań w horyzoncie kolejnych 12 miesięcy. Na 32 rekomendacje 20 to kupuj, a 8 trzymaj.

Wśród pozostałych spółek medycznych z grupy GRANOLAS pozytywnie wyróżniają się w tym roku szwajcarskie firmy Roche i Novartis. Jednak ich tegoroczne stopy zwrotu są jednocyfrowe.

Roche odnotowało sprzedaż blisko 17,5 mld USD, co stanowi wzrost o 9 proc. i pokonało prognozy analityków. Dział farmaceutyczny firmy, który pozostaje jej najsilniejszą jednostką, zarobił 13,4 mld USD i przebił oczekiwania o 2 proc. Najlepiej prosperującym aktywem Roche był lek na stwardnienie rozsiane Ocrevus, którego sprzedaż wzrosła o 11 proc., do blisko 2 mld USD.

Akcje Roche odbiły w górę w II półroczu, po tym jak w kwietniu znalazły się na najniższym poziomie od 2018 r. Na słabsze zachowanie w ostatnich latach wpływ miało kilka czynników. Po pierwsze, spadek popytu na testy i leki związane z covidem, sprzedaż akcji przez członków rodziny założycieli czy koniec ochrony patentowej niektórych leków, co umożliwiło konkurentom wprowadzenie tańszych odpowiedników (leków generycznych). Mimo to rynkowa średnia oczekiwań wskazuje na potencjał blisko 20-proc. wzrostu notowań.

Z kolei notowania Novartis jeszcze w październiku były blisko najwyższych poziomów w historii, ale ostatnia korekta spowodowała, że od początku roku stopa zwrotu jest na niewielkim plusie. Spółka ma za sobą udany III kwartał, w którym przekroczyła przewidywania i podniosła całoroczne prognozy dzięki silnej sprzedaży leków tak jak m.in. Kisqali stosowany w leczeniu raka piersi.

Czytaj więcej

Wspaniała Siódemka – co dalej?

Mimo dobrych wyników notowania brytyjsko-szwedzkiej spółki AstraZeneca są od początku stycznia na minusie. Firma po raz drugi w tym roku podniosła roczną prognozę sprzedaży i zysków, ale kilka niepowodzeń zraziło do niej inwestorów. W październiku badanie fazy 3 dotyczące leku Dato-DXd w leczeniu raka piersi nie wykazało istotnej statystycznie poprawy przeżycia pacjentów. Inwestorzy byli rozczarowani też wstępnymi wynikami badań nad nowym lekiem odchudzającym AZD5004, które nie spełniły oczekiwań rynku. Ponadto, w listopadzie pojawiły się doniesienia o śledztwie w sprawie oszustw ubezpieczeniowych w Chinach, obejmującym wysokich rangą pracowników AstraZenece, w tym prezesa regionu Chin Leona Wanga. Chiny są drugim co do wielkości rynkiem dla spółki. Mimo to AstraZeneca posiada, zdaniem analityków, najwyższy potencjał w gronie GRANOLAS, bowiem cena docelowa wskazuje na możliwy wzrost notowań o ponad 29 proc. w perspektywie kolejnego roku. Nieco mniejszy potencjał (ok. 27 proc.) analitycy widzą w Sanofi i GSK – wynika z danych Bloomberga.

Obecnie, w otoczeniu wyższej niepewności (protekcjonizm, potencjalne wojny handlowe, stłumione ożywienie gospodarcze) wysoki potencjał wzrostu sektora ochrony zdrowia i jego defensywny charakter mogą zyskiwać na atrakcyjności. Dodatkowo sektor opieki zdrowotnej wciąż czerpie korzyści z megatrendów w zakresie demografii (długość życia, zmiana liczby oraz struktury populacji) oraz bogacenia się społeczeństw, w szczególności w krajach rozwijających. W Europie oczekiwana długość życia stale wzrasta – obecnie wynosi ponad 20 lat (do wieku 85+).

Technologia górą

Dowodem na to, że to przede wszystkim spółki technologiczne były w tym roku na celowniku kupujących, jest to, że niemiecki SAP wypracował najwyższą stopę zwrotu wśród GRANOLAS. Gigant informatyczny zdrożał o ponad 70 proc. i jest obecnie wyceniany najwyżej w historii. Kapitalizacja spółki sięga blisko 279 mld euro, co plasuje ją na trzecim miejscu najcenniejszych europejskich spółek. We wzrostach nie przeszkodziły nawet słabsze wyniki za III kwartał, kiedy zysk spadł o 36 proc., do 1,53 mld euro.

Inwestorów zachęca rozwój SAP-a w ramach usług chmurowych, a także wprowadzanie rozwiązań opartych na AI do oferty, co zwiększa atrakcyjność produktów i usług. Około 30 proc. kontraktów chmurowych SAP-a zawiera komponenty AI, co podkreśla rosnące znaczenie tej technologii w strategii firmy. Ponadto spółka tnie koszty i w tym celu przeprowadza restrukturyzację, co ma na celu zwiększenie efektywności operacyjnej i koncentrację na kluczowych obszarach wzrostu, takich jak AI i usługi w chmurze.

Dwucyfrową poprawę wyników zanotował także ASML, który zajmuje się projektowaniem, produkcją, sprzedażą i serwisem urządzeń do przetwarzania półprzewodników oraz systemów związanych z litografią. Przychody wzrosły w III kwartale o 20 proc., do 7,5 mld euro, a zysk netto o 32 proc. do 2,08 mld euro. Negatywnym zaskoczeniem okazał się jednak poziom zamówień i prognozy na kolejny rok. Nowe zamówienia o wartości 2,63 mld euro były o 53 proc. niższe i firma zrewidowała swoje prognozy, oczekując przychodów w przedziale 30–35 mld euro w 2025 r., co jest obniżeniem w stosunku do wcześniejszych szacunków sięgających 40 mld euro. Obniżono również prognozowaną marżę brutto do 51–53 proc. z wcześniejszych 54–56 proc.

Obniżenie prognoz na 2025 r. wywołało niepokój na rynku, co przełożyło się na spadek cen akcji ASML-u. Wynika to ze spowolnienia popytu na tradycyjnych rynkach półprzewodników oraz normalizacji sprzedaży w Chinach. Mimo to ASML pozostaje kluczowym graczem w sektorze technologii litograficznych, a długoterminowe perspektywy firmy są nadal pozytywne, zwłaszcza w kontekście rosnącego zapotrzebowania na zaawansowane układy scalone napędzane rozwojem sztucznej inteligencji. Na 40 rekomendacji 30 jest na „kupuj”, a 10 na „trzymaj”, z łączną ceną docelową, która implikuje potencjał wzrostu o 20 proc.

Chiny ciążą

Szczególnie słabo radzą sobie w tym roku spółki z sektora dóbr wyższego rzędu i dóbr konsumenckich. Francuski gigant kosmetyczny L’Oréal zmaga się z niższym popytem na produkty kosmetyczne na rynku chińskim. Firma będąca właścicielem marek Maybelline i Lancome w III kwartale osiągnęła sprzedaż na poziomie 10,28 mld euro, co oznacza wzrost tylko o 3,4 proc. Region Azji Północnej, zdominowany przez Chiny, odpowiada za jedną czwartą sprzedaży grupy, ale sytuacja w gospodarce Państwa Środka ograniczyła wydatki konsumentów.

Presję widać m.in. w raporcie LVMH, który odnotował słabsze od prognoz rezultaty. Właściciel takich marek jak m.in. Louis Vuitton, Moët Hennessy, Tiffany & Co. czy Christian Dior notował spowolnienie tempa wzrostu we wszystkich regionach, ale najsłabiej prezentuje się sytuacja w Azji, w szczególności w Państwie Środka. Dyrektor finansowy spółki Jean-Jacques Guiony powiedział, że zaufanie konsumentów w Chinach kontynentalnych osiągnęło najniższy poziom od czasów covidu. LVMH ostrzegł także przed niepewnym otoczeniem gospodarczym i geopolitycznym, jeśli chodzi o perspektywy w kolejnych miesiącach.

Z kolei Nestlé w październiku po raz kolejny obniżyło prognozę sprzedaży z powodu słabej sytuacji na rynku. Szwajcarski gigant spożywczy tłumaczy to głównie słabym popytem konsumentów. Sprzedaż organiczna w pierwszych dziewięciu miesiącach roku wyniosła 2 proc., co wynikało przede wszystkim ze wzrostu cen o 1,6 proc. Wyniki odzwierciedlają trudności, z którymi musi zgadać się sektor w ostatnich latach, takimi jak wzrost kosztów surowców, wyzwania związane z transportem i energią po pandemii i wojna w Ukrainie. – Popyt konsumentów osłabł w ostatnich miesiącach i spodziewamy się, że popyt pozostanie słaby – stwierdził Laurent Freixe, prezes Nestlé.

Dominik Osowski, analityk rynku papierów wartościowych, BM BNP Paribas BP

Analizy rynkowe
Udział akcji, napływy do funduszy i… Tesla. Sześć oznak szampańskich nastrojów na Wall Street
Analizy rynkowe
Które rynki wschodzące korzystają a które tracą po zwycięstwie Donalda Trumpa?
Analizy rynkowe
W piątek zacznie obowiązywać embargo na rosyjski LPG
Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. z najlepszą usługą wymiany walut w Polsce wg Global Finance
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty