Po I kwartale inwestorzy nie mają powodów do narzekania. Od początku roku WIG, mWIG40 i sWIG80 zyskały odpowiednio 6,3 proc., 7,5 proc. i 11,7 proc. Indeksy przebiły istotne szczyty i mają szanse na kontynuację dobrej passy. Choć z technicznego punktu widzenia rynek wygląda dobrze, nie brakuje na nim mocno wyprzedanych spółek. Wyłoniliśmy najbardziej atrakcyjne z nich i zastanawiamy się, czy warto w nie inwestować.
Atrakcyjne wyprzedaże
Za wyprzedane spółki uznawaliśmy te, dla których oscylatory – stochastyczny i RSI, obliczane dla 14 ostatnich sesji, znalazły się poniżej granicy 30 pkt. Dodatkowym warunkiem była cena akcji wyższa niż 1 zł. Kryterium to pozwala wykluczyć spółki groszowe, podatne na silne wahania notowań. Za pomocą programu MetaStock przeszukaliśmy szeroki rynek GPW i okazało się, że zadane warunki spełnia kilkanaście firm. Wśród nich są spółki, które od dłuższego czasu borykają się z trendem spadkowym i mają niewielkie szanse na jego odwrócenie. Mowa tu m.in. o Hawe, Radpolu i Stąporkowie. Mało atrakcyjnie wygląda również wykres Próchnika, który przypomina prawdziwy rollercoaster i trudno na jego podstawie ocenić szanse na zwyżkę notowań.
Inaczej sprawa ma się z medialnym gigantem TVN. Wyprzedanie na oscylatorach w jego przypadku sugeruje koniec krótkoterminowej korekty hossy i może zapowiadać kontynuację trendu wzrostowego. Podobnie wygląda sytuacja z Kino Polska, przy czym tutaj tendencja zwyżkowa jest krótsza, ale na korzyść byków przemawia formacja złotego krzyża. Interesująco naszym zdaniem wyglądają również wykresy Nokautu i PBG, na których widoczne są wąskie, długoterminowe konsolidacje, a zachowanie oscylatorów zwiększa szanse na odbicie i ruch przynajmniej do górnych ograniczeń wahań.
Typy analityków
Analitycy też znaleźli swoich faworytów wśród analizowanych firm. – Warto zwrócić uwagę na Kopex oraz Magellana. Kurs akcji producenta maszyn znajduje się na poziomie minimum z połowy 2014 r. i 2013 r. Obrona tego wsparcia byłaby impulsem do wyraźniejszego odbicia. Z kolei ostatnia korekta na walorach Magellana sprowadziła kurs do wsparcia z przełomu lat 2014/2015. Sygnał obrony tego rejonu dałby argumenty stronie popytowej do większego zaangażowania – uważa Michał Krajczewski, analityk BM Banku BGŻ.
Z kolei Piotr Kaźmierkiewicz, ekspert CDM Pekao, podpowiada, by zwrócić uwagę na Astartę. – Spośród wymienionych firm wyróżniłbym ukraińskiego przedstawiciela branży spożywczej. Oprócz sygnału kupna na RSI, za inwestycją przemawiają fundamenty. Spora dynamika wyniku EBITDA i skuteczna redukcja długu netto o 18 proc. (do 216 mln euro), przy obecnym kursie akcji daje relację EV do EBITDA na poziomie około 3. Nawet uwzględniając ryzyko regionu, jest to spore dyskonto wobec spółek z branży spożywczej operujących poza granicami Ukrainy – tłumaczy analityk.