Złoty był tym samym w stanie zyskać na wartości nawet wobec podwyższonej awersji do ryzyka, jaka obecnie panuje na rynkach w reakcji na informacje o konflikcie handlowym pomiędzy USA oraz Chinami.

Dodatkowo niekorzystne dla złotego były ostatnie dane z polskiej gospodarki (wyraźnie słabszy od oczekiwań odczyt inflacji za marzec). Niski odczyt inflacji daje kolejny argument Radzie Polityki Pieniężnej do utrzymania stóp procentowych bez zmian w przewidywalnej przyszłości, który na pewno zostanie wykorzystany w trakcie posiedzenia zaplanowanego w przyszłym tygodniu. Gołębia retoryka, możliwa ze strony przedstawicieli RPP, będzie argumentem za wyhamowaniem ruchu spadkowego EUR/PLN, z drugiej strony jednak nie powinna ona stanowić żadnego zaskoczenia. Potencjał do znacznego osłabienia się złotego do euro powinien być dlatego również raczej umiarkowany i ograniczać go powinien poziom EUR/PLN 4,22.

Lepiej złoty powinien radzić sobie natomiast w relacji do dolara. Ostatnie, słabsze od oczekiwań, dane z rynku pracy w USA w połączeniu z niepewnością związaną z konfliktem handlowym, zmniejsza prawdopodobieństwo czterech podwyżek stóp procentowych w USA. W otoczeniu tym kurs USD/PLN może podjąć w najbliższym czasie próbę zejścia poniżej poziomu 3,4.