Po imponującej zwyżce notowań ropy naftowej na początku bieżącego tygodnia i dotarciu cen tego surowca do najwyższych poziomów od 2014 roku, na rynku tym pojawiła się kontra sprzedających. Od środy cena ropy WTI delikatnie spada, niemniej nie oddala się od wypracowanych niedawno kilkuletnich maksimów.
Wczoraj impulsem do zniżki cen ropy naftowej okazały się dane dotyczące zapasów paliw w Stanach Zjednoczonych. Jak podał Departament Energii, w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 515 tysięcy baryłek. Ten wynik rozmijał się z oczekiwaniami rynkowymi, które zakładały, że zapasy ropy naftowej spadną.
Jednak największym niemiłym zaskoczeniem w tym raporcie okazała się znacząca zwyżka zapasów benzyny w USA, wynosząca 5,87 mln baryłek. Co prawda tu zwyżki oczekiwano, ale ponad dwa razy mniejszej. Poza tym, warto zaznaczyć, że to już trzecia z kolei istotna tygodniowa zwyżka zapasów benzyny w USA – w rezultacie, obecnie znajdują się one na najwyższym poziomie od lutego 2021 r.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Powyższe informacje budzą wątpliwości dotyczące ożywienia popytu na paliwa – a wręcz okazał się on rozczarowujący, zwłaszcza w obliczu ostatnich dobrych nastrojów wokół rynków paliw. Dodatkowo, warto zaznaczyć, że Departament Energii USA odnotował spadek aktywności amerykańskich rafinerii, a to również sugeruje mniejszy popyt na paliwa.