Sezon grzewczy rozpoczął się w Polsce 1 października i od tego czasu z miesiąca na miesiąc rośnie zapotrzebowanie na gaz ziemny. W ujęciu rok do roku można jednak zaobserwować mocne spadki popytu. Według wstępnych szacunków Ministerstwa Klimatu i Środowiska, zużycie błękitnego paliwa w październiku zmalało o około 30 proc., w listopadzie było niższe o około 11 proc., a w pierwszej połowie grudnia o 8,5 proc. To potwierdzenie trendu, który był widoczny już wcześniej.
„W I–III kwartale 2022 r. zużycie gazu wyniosło 11,84 mld m sześc. i było o 17 proc. mniejsze względem analogicznego okresu roku poprzedniego. Ze wstępnych szacunków wynika, że zużycie gazu w całym 2022 r. może spaść o około 16 proc. względem roku poprzedniego (wówczas wyniosło 20,3 mld m sześc. – red.) – informuje Wydział Komunikacji Medialnej Ministerstwa Klimatu i Środowiska. W jego ocenie istotny wpływ na zużycie będzie miał m.in. poziom cen na europejskich i krajowej giełdzie gazu i promowana akcja oszczędzania zużycia nośników energii.
Bardzo niskie ryzyko
Według resortu polski system gazowy jest przygotowany nawet na najmroźniejszą zimę i nawet w takim przypadku ryzyko wprowadzenia ograniczeń w poborze surowca jest na bardzo niskim poziomie. „Dzięki prowadzonym w ostatnich latach działaniom w zakresie dywersyfikacji źródeł dostaw gazu, krajowy system gazowy jest przygotowany do ewentualnych zakłóceń w dostawach. W wyniku zrealizowanych inwestycji infrastrukturalnych (rozbudowa terminalu LNG w Świnoujściu, budowa interkonektorów z Litwą i Słowacją, budowa gazociągu Baltic Pipe) możliwości dostaw gazu do polskiego systemu gazowego znacząco przekraczają roczne zapotrzebowanie na gaz” – przekonuje ministerstwo.
Istotną rolę pełnią zwłaszcza dostawy LNG. Z najnowszych danych GUS wynika, że po dziesięciu miesiącach drogą morską trafiło nad Wisłę około 5 mld m sześc. błękitnego paliwa. To dużo, wziąwszy pod uwagę, że maksymalna roczna przepustowość gazoportu wynosi 6,2 mld m sześc. Najwięcej statków przypłynęło do nas z USA i Kataru.