W Sejmie trwa proces legislacyjny związany z wprowadzaniem zmian do ustaw o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Celem przygotowanego przez rząd projektu jest ograniczenie wzrostu cen oleju napędowego i benzyn, ustabilizowanie sytuacji na tym rynku oraz wzmocnienie bezpieczeństwa paliwowego Polski. W szczególności planowane są zmiany w zakresie realizacji w przyszłym roku tzw. Narodowego Celu Wskaźnikowego, który określa minimalny udział biokomponentów w paliwach. Chodzi też o wydłużenie możliwości korzystania ze współczynnika redukcyjnego na dotychczasowym poziomie, obniżenie obligatoryjnego blendingu dla oleju napędowego (poziomu mieszania go z biokomponentami) oraz zwiększenie limitu wykorzystania biowęglowodorów ciekłych i biokomponentów wytworzonych z niektórych surowców. Ponadto rząd proponuje wprowadzić od 2024 r. przepisy wdrażające na stacjach benzynę silnikową E10 (o zawartości do 10 proc. alkoholu etylowego).

Na nowych regulacjach mogą skorzystać producenci i dostawcy paliw na polski rynek, gdyż będą mogli dłużej korzystać z niższych rygorów związanych z dodawaniem biokomponentów do oleju napędowego i benzyn. To o tyle ważne, że od wielu miesięcy są one znacznie droższe od standardowych paliw. Dużo kosztuje też logistyka związana z blendowaniem paliw. W szczególności chodzi o dodatkowe wydatki na osobny transport biokomponentów, ich magazynowanie, a także na utrzymanie oddzielnej infrastruktury technologicznej służącej do blendingu. Ograniczenie tego typu kosztów powinno pozytywnie wpłynąć na działalność takich grup, jak Orlen, Unimot i MOL, który wkrótce powinien sfinalizować przejęcie 417 stacji paliw Lotosu w Polsce.

Z drugiej strony pojawiają się obawy, że wejście w życie zaproponowanych przez rząd zmian wpłynie na spadek produkcji rzepaku i kukurydzy. Surowce te wykorzystywane są m.in. do wytwarzania estrów metylowych dodawanych do oleju napędowego. W ub.r. wytworzono ich najwięcej w historii. Rekordowe było też ich wykorzystanie w transporcie, do czego przyczyniła się zwyżkująca z roku na rok wartość NCW. Swoje zrobił ponadto tzw. Narodowy Cel Redukcyjny wyznaczający poziom ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w związku ze spalaniem paliw.