Skup akcji podkręcił notowania Yawalu

Pięć miesięcy po uchwaleniu przez NWZA rusza skup akcji własnych. Inwestorzy wywindowali kurs o 26 proc., do 12,5 zł. Yawal był wczoraj najbardziej drożejącą firmą

Publikacja: 19.03.2009 01:13

Skup akcji podkręcił notowania Yawalu

Foto: ROL

Producent profili aluminiowych ogłosił wyczekiwany program buy backu. Od jego uchwalenia w październiku ubiegłego roku kurs Yawalu spadł już o 56,4 proc., a indeks WIG80 stracił w tym czasie 11,8 proc.

Jeszcze w ubiegłym miesiącu prezes Yawalu Piotr Knapiński z rezerwą odnosił się do skupu akcji i twierdził, że w tak trudnych dla branży czasach gotówka jest w cenie. Według nieoficjalnych informacji, I kwartał będzie słabszy niż przed rokiem (wtedy przychody wyniosły 22,5 mln zł, zaś czysty zarobek 1,8 mln zł). Spółka jest też przygotowana na spadek sprzedaży w całym roku.

[srodtytul]Zabezpieczone finansowanie[/srodtytul]

– Nie chcę się odnosić do tych szacunków – zastrzega Knapiński. – Podejmując decyzję o rozpoczęciu skupu, uznaliśmy, że mamy zabezpieczone finansowanie. Podpisaliśmy właśnie umowę z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości, dzięki której otrzymamy 14,4 mln zł na inwestycje w Herbach – tłumaczy. Yawal do końca roku ma tam wybudować nowy zakład kosztem 50 mln zł. Spółka zaciągnęła na ten cel kredyt z limitem do 13,1 mln euro (teraz to ponad 59 mln zł wobec niespełna 47 mln zł w chwili podpisania umowy z Kredyt Bankiem).

W ramach buy backu od 1 kwietnia do końca października 2011 roku spółka będzie mogła nabyć do 1,22 mln walorów (czyli 20 proc. kapitału). Wyda na to maksymalnie 35 mln zł. Przy wczorajszym kursie mogłaby za to kupić 46 proc. kapitału. To, że program rusza 1 kwietnia, nie oznacza, że już wtedy firma dokona pierwszych transakcji.

Buy back został uchwalony w październiku, by „zwrócić” akcjonariuszom niewykorzystane pieniądze z emisji z prawem poboru, która odbyła się jesienią 2007 roku. Yawal pozyskał wówczas 72 mln zł. Jak szacuje Knapiński, po przejęciu pod koniec zeszłego roku tłoczni Final za 62 mln zł z emisji pozostało około 25 mln zł.

[srodtytul]Pioneer chce nadzorować[/srodtytul]

W środę odbędzie się NWZA Yawalu, o które wnioskował fundusz Pioneer, kontrolujący 22 proc. kapitału. Zamierza wprowadzić do rady nadzorczej swojego przedstawiciela. Fundusz napisał we wniosku, że udział mniejszościowych akcjonariuszy w nadzorze nad spółką jest szczególnie ważny w świetle negatywnych zmian makroekonomicznych. Jakie, w tym kontekście, zdanie ma Pioneer na temat skupu akcji własnych przez Yawal? TFI wstrzymało się od komentarza.

Spółkę kontroluje rodzina Mzyków (ma 26 proc. kapitału i 53 proc. głosów). Częścią akcji zarządza Opera Karolina FIZ. W sumie Fundusze Opery kontrolują 23,7 proc. papierów. – Nie planujemy wprowadzenia przedstawiciela do rady nadzorczej. Inicjatywę Pioneera przyjęliśmy z zadowoleniem – komentuje Tomasz Korab, wiceprezes Opera TFI.

Surowce i paliwa
Orlen ruszył z wiosenną promocją na stacjach paliw
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Surowce i paliwa
Firmy szykują się na różne scenariusze
Surowce i paliwa
Mała rewolucja w Bogdance. Kopalnia otwiera się na przemysł i energetykę
Surowce i paliwa
Unimot wypłaci większą dywidendę niż przed rokiem. Jest zgoda rady nadzorczej
Surowce i paliwa
Miażdżący raport NIK o fuzji Orlenu z Lotosem. "Utrata bezpieczeństwa energetycznego"
Surowce i paliwa
Duży spadek zysku netto Orlenu. Powodem miliardowe odpisy